Wpis z mikrobloga

czasami sobie wspominam jak schodziłem po schodach na tej drewnianej klatce schodowej walącej stęchlizną i wychodziłem od razu na jedną z głównych arterii komunikacyjnych miasta i tam tramwaje #!$%@?ły i ludzie chodzili a w nocy szczury buszowały i kibole darli mordę, a zaraz obok miałem sklep u pana henia 24h i browary tam kupowałem albo zupki chińskie jak byłem głodny i rzeczy się działy i ogólnie fajen było a teraz to #!$%@? stypix totalny i starość cwela samotnika na prowincji dupy
  • 3
  • Odpowiedz