Wpis z mikrobloga

Niby banał, ale niesamowite i straszne jak to wszystko mija, gdy żyjesz w swojej przestrzeni i swoim czasie. A potem nagle się budzisz i uświadamiasz sobie: "Mam dwadzieścia siedem lat i nie mam nic..."

Wszystko przepływało wokół Ciebie. Były sztormy, burze, letnie i chłodne dni. A Ty nic z tego nie doświadczyłeś. Tu nawet nie chodzi o stan materialny. Ty nic nie przeżyłeś. Jesteś pustym naczyniem. Człowiek to ponoć suma doświadczeń, a Ty jesteś tak naprawdę w punkcie zero - bez bagażu. Z tej pustki rodzi się rozgoryczenie, zżerające i wyniszczające.

Raz czujesz żal do siebie, a raz do świata. Widzisz stratę i coraz bardziej uświadamiasz sobie jaką cenę przyjdzie Ci zapłacić. A rachunek już idzie! Zastanawiasz się czy jest jakaś szansa to nadgonić i dochodzisz do wniosku, że jej nie ma. Być może normalne życie to tak prozaiczne i zwyczajne dla większości jest dla pewnych osób nieosiągalne.

#neet
  • 2
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.