Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem mężczyzną, młodym, ale jednak mężczyzną. Nie mam i nigdy w zasadzie nie miałem żadnej głębszej relacji z innym facetem. Nie jestem brzydki, jestem może niski i szczupły, mam zakola, na pewno jeszcze jakieś inne mankamenty się znajdą, ale no nie jestem super brzydki. Byłem bardzo nieśmiały, teraz jestem tylko nieśmiały. Niestety wyglądałem i wyglądam jak chłopiec. W dodatku bardzo chudy. Ile się w ciągu życia nasłuchałem, że wyglądam jak p...ł (nie wiem czy trzeba cenzurować, ale chciałbym żeby ten wpis został opublikowany), ile się nasłuchałem, że ktoś myślał, że jestem gejem, ile się nasłuchałem, że wyglądam jak szkielet. Grubych czasem bronili, że nie wolno obrażać, ale nikt nigdy nie stawał w obronie chudych. Całe życie śmiano się z mojego wyglądu, głównie śmiali się tzw. prawdziwi mężczyźni. Oczywiście zdarzały się też dziewczyny, które szydziły ze mnie podobnie jak faceci. Mimo to miałem kolegów i koleżanki, byłem całkiem zabawny, humor trochę się stał moją tarczą. Jednak większość życia lepszy kontakt miałem z dziewczynami, miałem kilka przyjaciółek, dobrze się z nimi dogadywałem, chyba rozumieliśmy się nawzajem. Niestety jak to w życiu bywa, większość starych relacji zniknęła. Ostatnio na ulicy jakiś pan mi powiedział że fajne włosy, a ja od razu uznałem, że ze mnie szydzi i miałem ochotę iść do fryzjera ściąć je całkiem. Jedno zdanie, a człowiek ma flashbacki z całego życia, jedno zdanie, a człowiek kwestionuje cały swój wygląd i się czuje niepewnie. Pewność siebie na poziomie Rowu Mariańskiego.

Potrzebuję pomocy bo nie daję sobie już rady z życiem. To co napisałem wyżej nie jest głównym powodem, nawet nie wiem czy jest jakimkolwiek powodem. Może się dowiem na terapii. Musiałem to napisać, żeby móc zadać na końcu pytanie. Czuję się bezsilny, kompletnie pozbawiony nadziei. Jestem rozgoryczony, nie potrafię się z niczego cieszyć. Wszystko biorę bardzo do siebie, straciłem jakikolwiek dystans, nie potrafię się z siebie śmiać, zrobiło mi się też jakieś dziwne ego. Mam dziewczynę, ale i tak jestem samotny. Byłem kilka lat na antydepresantach, chwilę teraz jestem bez, a jak było beznadziejnie tak jest dalej, może z małymi przebłyskami nadziei i lepszych momentów. Niestety te przebłyski nigdy nie były za długie. Jest mi bardzo ciężko.

Czy w takiej sytuacji pójście na psychoterapię do mężczyzny będzie dobrym rozwiązaniem czy błędem? Nie wiem czy jestem w stanie się otworzyć przed drugim mężczyzną. Wydaje mi się, że mógłby to być dobry krok żeby się "naprawić", ale mam ogromne obawy, że zostanę źle potraktowany i będę się czuł jeszcze gorzej. Czy ktoś mądry mógłby się wypowiedzieć? Dziękuję.

#psychoterapia #psychologia #depresja



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 7
  • Odpowiedz
@mirko_anonim jeśli masz obawy że mężczyzna Cię na psychoterapii źle potraktuje to idź do kobiety. Psychoterapia sama w sobie ma momenty łatwiejsze i trudniejsze więc lepiej wybrać tak by było maksymalnie komfortowo byś nie miał dodatkowych stresów. Na ten problem co piszesz to nurt CBT, Gestalt lub Terapia schematu mogłaby być dobra do wypróbowania. Wybierz terapeutę tak byś czuł się przy nim/niej maksymalnie komfortowo i byś miał poczucie że można tej osobie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: kumplu, probuj. Uwazam, ze facet pomoze Ci lepiej, niz kobieta i moze akurat poprzestawiaja Ci sie w glowie trybiki. Jak nie jeden specjalista, to drugi. Pamietaj, przegral ten, ktory nie probuje, wiec zycze powodzenia.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Niestety w naszym społeczeństwie każdy kto w jakiś sposób wyróżnia się wyglądem może stać się ofiarą hejtu. Obojętnie czy z uwagi na trądzik, na grubość, chudość, kolor skóry. Moja znajoma też ma taką bardzo szczupłą budowę ciała i całe życie słyszała od obcych ludzi krytykę i szyderstwa, choć przeplatało się to z komentarzami od mężczyzn którym się podobała. Jednak pocieszę się, wszytsko rozgrywa się w Twojej głowie. Jeśli zaakceptujesz sam
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Aplikacja mi świruje, muszę dzielić wiadomości. Ludzie podświadomie wyczuwają w nas słabości i atakują właśnie wtedy kiedy wiedzą, że będziesz łatwą ofiarą. To się sprawdza, wystarczy przyjrzeć się jaki typ ludzi pada ofiarą tzw kozła ofiarnego. Możesz mieć realny wpływ na swoje emocje, na postrzeganie siebie. Tylko zacznij nad tym pracować, po tym co napisałeś można wnioskować, że utożsamiasz się z rolą ofiary. Tak naprawdę nie ma znaczenia czy trafisz
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jeśli twoje problemy wynikają głównie z braku akceptacji innych mężczyzn to myślę,że wartościową relacja z mężczyzną terapeutą mogłaby wiele zmienić, byle nie trafić na nieodpowiednią osobę, to musi być ktoś z dobrymi opiniami, bo jak w każdym zawodzie zdarzają się i mężczyźni i kobiety z przypadku.
  • Odpowiedz