[EmDeCe]

#bekazpodludzi #pracbaza #bosak #lewactwo #bekazprawakow #polityka

Metzen:

„Lewacy są jak krokodyle. Krótkie rączki do pracy i wielka morda do darcia się o czyjeś pieniądze”

Oto Bosak opowiada o swojej pracy:

Dziennikarka: Nie przepracował pan ani jednego dnia w pracy fizycznej?
Bosak: Oczywiście, że to jest kłamstwo.
Dziennikarka: to gdzie pan pracował fizycznie?
Boska: odmawiam odpowiedzi...
...
XD

[mecenassrenas]

@EmDeCe: janusz korwin mikke też na państwowym wikcie od niepamiętnych czasów

[EmDeCe]

@mecenassrenas: wychodzi na to, że wolnościowcy to lewacy z krótkimi rączkami do pracy. ¯\(ツ)/¯

[Kopyto96]

@EmDeCe: Nie rozumiem, przecież takich jak Bosak jest pełno, co mają mało w CV wpisane, a miejsca pracy Bosaka można zweryfikować w wikipedii. Poza tym, czy praca fizyczna to jakiś wyznacznik? Tusk ma stażu pracy może tyle co Bosak, ale jako kominiarz i budowlaniec, więc liczy się razy 10, bo w tym kraju jak nie orasz ciężko, to nie pracujesz.

[mecenassrenas]

Poza tym, czy praca fizyczna to jakiś wyznacznik?

@Kopyto96: chodzi o to, że mówią o innych nieroby, a na prawdziwym rynku pracy Bosak sie nie sprawdził
rodzaj pracy nie ma znaczenia

[Kopyto96]

@mecenassrenas: Sprawdził/nie sprawdził. Przekaz Konfederacji też mnie irytuje z tym byciem nierobem, bo jako ludzie promujący indywidualizm, powinni wiedzieć, że ludzie mają zastój lub problemy z pracą z różnych powodów. I tu się zgodzę.

Bosak jest dobry w tym co robi i niech się na tym skupi, a nie gada o rynku. Ale jak chcemy rzucać kamieniem w Bosaka za to, że żyje z polityki, musielibyśmy ukamieniować dobre 50-60 % sejmu,

[HrabiaTruposz]

Poza tym, czy praca fizyczna to jakiś wyznacznik? Tusk ma stażu pracy może tyle co Bosak, ale jako kominiarz i budowlaniec, więc liczy się razy 10, bo w tym kraju jak nie orasz ciężko, to nie pracujesz.

@Kopyto96: Tylko Tusk nigdy nie wstydził się tego co robił a Bosak tak, a to już dużo mówi o człowieku.

[Kopyto96]

@HrabiaTruposz: Czy się wstydzi? Raczej unika ataków. Często bezsensownych.

A ja mam co raz bardziej w dupie tę kapitalistyczną wyliczankę o tym, kto ile osiąga i co znaczy na rynku. Życie nie na tym polega. Sam najchętniej bym się obstawił na państwowym etacie, ale mam kwalifikacje właśnie pasujące do pracy w sektorze prywatnym, a nie publicznym. I żałuję. Dodatki, ulgi, urlopy na podratowanie zdrowia.

To Korwin napędził ten paróweczkowy wyścig szczurów