Wpis z mikrobloga

#f1

Odnośnie kary dla Alonso - uważam ją za niesłuszną i stanowiącą dziwny i niebezpieczny precedens.

Po pierwsze - od zawsze jedną z podstawowych zasad bezpieczeństwa w ściganiu jest to, że to kierowca z tyłu ma bardziej uważać na kierowcę z przodu niż na odwrót. Podobnie większa odpowiedzialność za bezpieczeństwo wyprzedzania spoczywa na wyprzedzającym niż wyprzedzanym.

Oczywiście od takiej ogólnej reguły są wyjątki. Jedną z nich jest niebezpieczna jazda kierowcy z przodu w taki sposób, że kierowca z tyłu nie jest w stanie na to odpowiednio zareagować. Jasnym przykładem tego jest tzw. "brake checking", czyli sytuacja, gdy kierowca z przodu nagle daje po hamulcach w nietypowym miejscu, a kierowca z tyłu nie ma odpowiedniego dystansu i czasu, by bezpiecznie uniknąć kolizji.

Czy to jest to, co zrobił Alonso? Dyskusyjne. Po pierwsze - nie można powiedzieć, że dał po hamulcach, a jedynie nadmiernie zwolnił wskutek puszczenia gazu i downshiftu (stewardzi sami potwierdzili, że to "hamowanie" było bardzo lekkie i nie miało większego wpływu na prędkość pojazdu). Po drugie - na onboardzie widać, że Russell miał zdecydowanie dość czasu i miejsca, by na to zareagować, a nawet wykorzystać na swoją korzyść. Po prostu zwyczajnie zaspał, co zresztą sam przyznał potem w wywiadzie. To nie jest tak, że siedział Alonso "na zderzaku" i nie miał szans zahamować, by go uniknąć. Po prostu Alonso go zaskoczył.

Więc teraz pytanie - czy uzasadnione jest dawanie kar za "zaskakiwanie" oponenta i próby wytrącenia go z rytmu podczas obrony? Dla mnie to absurd, ponieważ coś takiego jest robione w F1 od dawna i nie było to wcześniej karane. Ledwo wyścig wcześniej to samo robił Magnussen i wszyscy się zachwycali, jak wspaniale jeździł. To samo zrobił Alonso Perezowi w Brazylii w zeszłym sezonie. To samo zrobił Perez Hamiltonowi w Abu Dhabi 2021. We wszystkich tych przypadkach można było zaobserwować zwalnianie w "nieodpowiednim" miejscu po to, by wytrącić przeciwnika z równowagi, zmusić go do nieoptymalnego zwolnienia, a potem uzyskać nad nim przewagę dzięki temu.

Niektórzy podnoszą argument, że Alonso dostał karę za to, że popełnił błąd i przez to pokonał zakręt znacznie wolniej. Uważam to za jeszcze bardziej absurdalny powód do kary. Od kiedy karze się popełnianie błędów w postaci zbyt wczesnego hamowania czy zbyt późnego przyśpieszania? Rozumiem, że każde odstępstwo od optymalnej linii i optymalnych inputów powinno być karane? Czemu Perez nie dostał kary za wciśnięcie pełnego gazu i wyspinowanie się w miejscu, gdzie nigdy pełnego gazu się nie wciska w czasie kwalifikacji do GP Monako?

Nie mam wątpliwości, że to, co zrobił Alonso, było z jego strony świadome. Jednak nie od dziś wiadomo, że to stara szuja i zrobił to specjalnie w sposób, że "nic mu się nie udowodni". I niestety, ale o ile ktoś w ten sposób jasno i bezpośrednio nie doprowadził do czyjejś kraksy, tak w mojej ocenie nie ma sensu próbować tego karać, bo wtedy cała logika dawania kar rozsypuje się.
  • 25
  • Odpowiedz
@Emes91: po prostu wychodzi że teraz kierowcy mają za zadanie jechać jak po sznurku. Trzymać się linii wyścigowej, hamować i przyspieszać w określonym momencie, a wyprzedzanie ma polegać na otwarciu tylnego skrzydła i minięciu rywala. Wszystko co odbiega od normy jest brane pod lupę. A potem wyścigi wyglądają jak wyglądają . Kierowcy nie ryzykują, jadą bezpiecznie i są procesje.
  • Odpowiedz
@Misticmac: jak jedziesz tuż za kimś 250 km/h w zakręcie to musisz mieć zaufanie, że jakiś dziad przed tobą czegoś nie wywinie, no ale tak, po co jakies regulacje xD
  • Odpowiedz
albo umiejętności żeby sobie z tym poradzić


@Misticmac: albo zginąć, bo po co ma żyć jak nie ma umiejętności ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) ja #!$%@?ę jaki tu jest poziom...
  • Odpowiedz
@Ligniperdus: to niech nie wsiada do bolidu XD sytuacja z Alonso to nie był żaden chamski breaktesting tylko zwykłe cwaniactwo, z którym można było sobie poradzić. Jerzyk kolejny raz zaspał i tu jest problem
  • Odpowiedz
no to mi powiedziałeś XXD


@Misticmac: a jak mam ci inaczej odpowiedzieć? chłopie weź idź gdziekolwiek, dosłownie gdziekolwiek czymkolwiek weź udział w wyścigu i zastosuj takie "cwaniactwo", reszta zawodników ci wszystko wyjaśni
  • Odpowiedz
No najlepiej niech się przeniosą do symulatorów. Tam sobie krzywdy nikt nie zrobi.


@Cthulhulak: można też oglądać po prostu symulatorowe wyścigi jeżeli nie pasuje że jednak ludzie nie chcą żeby w tych "prawdziwych" się zabijali nawzajem
  • Odpowiedz
ogolnie


@Misticmac: ogólnie masz jechać przewidywalnie, nie wykonywać gwałtownych i nieuzasadnionych manewrów, to są podstawy szkółki kartingu, a gdzie tam do superlicencji.... wykopki w formie, jakiś konkurs na najwiekszy debilizm chyba się odbywa
  • Odpowiedz