Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci

Też wam się rzuciło w oczy, że spadkowicze najczęściej są socjalistami, Piotrusiami Panami, którym należy się mieszkanie w centrum top5, deweloperskie, min. 70m dla singla, wyśmiewają kucy, że są gołodupcami, a poglądy mają, żeby pompować kasę najbogatszym, samemu nic nie mając.
Spadkowicz pomimo swojej zazwyczaj mocno przeciętnej sytuacji materialnej nigdy nie obniża swoich wygórowanych standardów, bo książę musi mieszkać jak człowiek, nie będzie mieszkał w mieście 100k mieszkańców, nie kupi kawalerki standard lata 2000 na start, żeby zaoszczędzić na wynajmie i sukcesywnie wymieniać na większe aż dojdzie do docelowego. Docelowe ma byc na już, a wina, że nie może sobie pozwolić jest tylko i wyłącznie po stronie opresyjnego państwa, złodziei polityków, deweloperów, banków i Pana Kazia oraz Moniki tam od Pawła. Do tego żeby wyolbrzymic skalę swojej niemocy zawyżają ceny nieruchomości, gadając takie pierdoły, że za mniej niż milion to w takim Wrocławiu 3 pokoi nie da się kupić, a w Warszawie to w ogóle za 1.5. I oczywiście niepodważalnym dowodem tej tezy jest wklejenie jednego kompletnie oderwanego od rzeczywistości ogłoszenia gdzie Janusz rzeczywiście #!$%@? cenę 30k za metr.

Mnóstwo ludzi zdających sobie sprawę z #!$%@? sytuacji jest w stanie mimo wszystko poświęcić się i wyjechać na rok żyć jak śmieć za granicę i zaoszczędzić te głupie 100k na wkład własny do głupiej kawalerki w mocno przeciętnym standardzie, ale do zamieszkania z wtórnego w nadziei, że uda się w przyszłości wymienić na większe, już zaliczając w tej całej drodze jakiś progres. Albo zdaje sobie sprawę, że no niestety nic z tego nie będzie, trzeba zmienić lokalizację może na mniejsze miasto, może się uda na przedmieściach w większym. Zanim znowu napiszecie to samo, że w powiatowych jest tak samo drogo, bo place niższe, ceny niewiele mneisjze. W niektórych miejscach tak, w innych nie. Są miasteczka gdzie za 300k kupisz bardzo fajne mieszkanko, to nie. Pracy nie ma, coś tam nie pasuje. Jednak wychodzi, że Warszawa centrum się bardziej opłaca XD. Ludzie nie zaburzeni perfkcjnzmem żyją, nie czekają 10 lat na idealne warunki tylko jakoś powolutku idą do przodu. A wy po 10 latach w punkcie zero. warunki by w Polsce nie nastąpiły, największym przeciwnikiem spadkowiczów, są ONI SAMI. Niczym nie różnicie się od #przegryw tylko macie manię na innym punkcie. Efekt oczywiście identyczny
  • 22
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Trochę racji masz że niektórzy są rozszczeniowi, natomiast faktem jest że siła nabywcza pieniądza ostatnio spada i się ludzie bardziej denerwują. Jak ktoś fajnie napisał gramy w Monopoly ale wszystkie pola juz wykupione i hotele postawione( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Słuchaj, moge próbować kupić mieszkanie w powiatowym, ale tam za pracę płacą połowe a inne koszty oprócz nieruchomości są takie same. Ja chętnie na swojej wsi zostanę. Tylko żeby mnie było na to stać, a jedyna opcja to pracować za granicą/w wojewódzkim i dojeżdzać do siebie na wioskę.
  • Odpowiedz
@Its-a-Me-Luigi: specjaliści jak programiści czy lekarze dostaną bez problemu kredyt w wojewódzkim. Na nich sie swiat nie kończy. Ja mówię o ogóle w danym mieście. Typowy spadkowicz to nie jest żaden specjalista tylko wypełniacz excela w korpo za 6k na rękę któremu się należy w jego wyimaginowanym świecie 70m dla singla w centrum
  • Odpowiedz
@Linijkarz_z_Lotusa: @Linijkarz_z_Lotusa
https://static.300gospodarka.pl/media/2023/12/mapka__polska_zarobki_pazdziernik_szary.png
Tych bzdur o połowie zarobków też już się naczytałem na tym wykopie od #!$%@?. Stosunek średnich zarobków do cen mieszkań jest największy w miastach wojewódzkich. Tam jest najdrożej i musi tak być że względu chociażby na olbrzymi popyt w tych miejscach. Miasta top5 jeżeli nie jesteś specjalistą (a takich to może jest z 5% całości) to miejsca w których żyją gołodupce
  • Odpowiedz
Moje powiatowe ma jedną z najniższych płac w Polsce, nie chce mieszkać w innym daleko od rodziny. No naszczęście pracuje zaraz obok wojewódzkiego i coś się uda w koncu może zdobyuc. Natomiast to że rok do roku jest +20 mega #!$%@? bo sie nei da dozbierac
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Well, weszłem na rynek pracy w 2021 roku. W tej miejscowosci w której chce kupic koledzy z pracy kupili odpowiednio w 2020 i 2021 za około 400k szeregówki (deweloperski) coś koło 100 m. Dzisiaj takie same kosztują 750k +. Wcześniej wygląda na to że było lepiej jeśli chodzi o wzrost cen, ale ja nie pije do lat 2018 tylko do czasów teraźniejszych. Jakoś osoby 4/7 lat starsze robiące tą samą prace
  • Odpowiedz
@#!$%@?: A ponarzekać sobię lubię, będę pchał ten wózek życiowego #!$%@?. Zapłace wiecej, ale przez najbliższe 5 lat będę nadpłacał kredyt zamiast machnąć bombelka bo jak nie bede nadpłacał to oddam 800 k dodatkowo w odsetkach. A za 15 lat mi powiedzą że niska dzietność to wygoda mojego pokolenia ( ͠° °)
  • Odpowiedz
@pamareum: Nie miałem wtedy umowy na czas nieokreślony :(. Trochę może nieogar trzeba się przyznać bo było do ogarnięcia, ale w sumie to było tylko kilka pozycji które miały sens i poszły szybciej. Byle co kupować i się meczyć też nie chce. To jest też mój strach teraz, stoje w blokach do 1,5 % ale boje się że będzie przebrane.
  • Odpowiedz
@pamareum: z różowym bym brał jak coś, no właśnie chyba trochę ponad próg 18k. Chciałbym poznać szczegóły programu jak najszybciej to bym wiedział co robić. Jeśli by było -25 groszy za każdą złotówkę przekroczenia to jeszcze by okej było.
  • Odpowiedz