Wpis z mikrobloga

18+ nsfw

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Super figura. Tylko ten brudnopis na nodze... Zanim ktoś zacznie pisać "Co cię to obchodzi": tyle mnie obchodzi że to portal do wyrażania opinii ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@BornToDie69 zalezy, sama mam kolczyk i nie wyglada to zle. oczywiscie mowie tu o zdrowym rozsadku a nie tych kolczykow na ryju tyle, ze moznaby za to na zlomie pieniadze dostac
  • Odpowiedz
@Werdna: najczęściej to brak ojca, potem przeoranie przez 10 bad boyów, potem pozostaje trauma do facetów i #!$%@? musisz za nią latać jak za księżniczką. Ja już przerabiałem takie wydziarane i dziękuję im bardzo. Ostatnio jedna miała tatuaż miski dla psa, pytam się czy piesek jej umarł czy jakie ma znaczenia ten tatuaż, a ta "a jakoś mi się podobała to zrobiłam"... To są zjeby.
Z drugiej strony rozumiem, jak ktoś
4mmc-enjoyer - @Werdna: najczęściej to brak ojca, potem przeoranie przez 10 bad boyów...

źródło: tatuaz-las-d7c5-738

Pobierz
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: to są ludzie skrzywdzeni przez los i nazywanie ich #!$%@? nie jest fajne. To serio nie jest fajne, gdy rodzice mieli cie w p1zdzie, koledzy to wyczuli i też ci cisnęli, a na starość ogarniasz się z tego przez lata... Mimo że w dziecięcym okresie to by trwało dużo krócej. Kto się wychowywał w złym domu, z takich rzeczy się nie śmieje.

Natomiast tak, takie dziunie z brudnopisem to zazwyczaj
  • Odpowiedz
@MajorKusiol: też nie miałem kolorowo, ale jakoś nie robiłem sobie tatuaży które nie mają żadnego sensu. Spotkałem parę osób wydziaranych fest, ale za każdym tatuażem była jakaś historia, jakieś znaczenie, tacy ludzie mogą o tym opowiadać godzinami - ale to zupełnie inny typ człowieka.
Przykładowo jak widzę typiarę co ma kolczatkę na nodze wydziaraną, no to wiem już z kim mam do czynienia.
Ja wiem, że to szufladkowanie ludzi, ale stoi
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: inaczej. Sam szufladkuję ludzi i w pełni Cię rozumiem, ale mówienie takich rzeczy wprost nie pomaga takim ludziom (sam takim jestem). Tatuażu nie mam, ale chcę sobie zrobić, by stała za nim jakaś historia. Po prostu chodzi o to, że to nie ich wina, a świat ich karze od 1 dnia.
  • Odpowiedz
@MajorKusiol: no w pełni rozumiem. Podam jeszcze jeden niezły przykład, chłop pracował ze mną w korpo, także nie był to jakiś totalny zjeb. Żenił się z kobitą i wpadli na pomysł, że zrobią sobie wspólny tatuaż - jak dla mnie świetna sprawa. I chłop wpadł na genialny pomysł, że przed tym głównym tatuażem zrobi sobie jakiś mniejszy na próbę. Zapisał się do tatuatora i wybrał pierwszy lepszy z albumu... O tak
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: No ja też nie rozumiem takich ludzi, ale ja nie rozumiem większości z nich. Nawet większość moich znajomych mnie nie ogarnia (ci znający mnie dobrze, np różowa i przyjaciele, kumple, kumpele znające mnie od podstawy, a mam teraz >35 lat, też się czasami dziwią na moje zachowania, ale już wiedzą że można mi zaufać i nic nie odwalę, bo zawsze robię to co mówię, a zawsze mówię co zrobię, bo
  • Odpowiedz
@MajorKusiol: oczywiście. Przykładowo jeśli chodzi o kobitę to zadałem koledze pytanie, czy woli:
- dupę 8/10, patusiarę po zawodówie, co #!$%@? w żabce
- dupę 4/10, ogarniętą lekarkę
No i oczywiście on patrzy tylko na wygląd i wybrał patusiarę. Ja myślę zupełnie odwrotnie. Ważne dla mnie co dana osoba ma we łbie. Wiadomo, wszystko ma swoje limity i nie będę brał baby 100kg.
  • Odpowiedz