Wpis z mikrobloga

Odkąd tylko pamiętam nie lubiłam słodkich papryczek nadziewanych serem, ostre mogłam jeszcze zjeść, ale po słodkich to od razu odruch wymiotny. Pewnego dnia jednak, a był to 17 czerwca 2020 roku, miałam ogromną ochotę na owe papryczki i #!$%@?łam prawie całe dwa opakowania, w towarzystwie kanapki z szynką i keczupu. Następnego dnia chciałam spożyć dwie pozostałe papryczki, ale wszystko wróciło do normy i na sam ich widok miałam ochotę biec do kibla, 17 czerwca 2020, dla mnie jesteś zagadką i prawdziwym cudem.
  • 33
@Winogrono_bez_pestki1: Nie rozumiem jak można w dorosłym życiu być tak wybrednym, że "od czegoś mam odruch wymiotny" (w sensie normalnego jedzenia wiadomo, że jakieś kiszone śledzie ze szwecji które jebią ubikacją i są specjalnie do tego stworzone aby po nich rzygać to inna para kaloszy). Wy jesteście normalnie jak dzieci z przedszkola. No i #!$%@?, że "niedobre" jak coś jest np. zdrowe to się je i tyle. xd