Wpis z mikrobloga

#bog #sennik

Mialem dziwny sen:

1. Pomijam to, co mi sie teraz zapomnialo o nim, jakies #!$%@? o jakichs bohaterach jak z Marvela, o jakichs super mocach, ze bylem ze znajomymi z pracy / zycia w tym snie, bo to sie jakos tak rozdrobnilo i wymieszalo. Olac to teraz.

2. Meritum snu:

W sennej wizji jestem gdzies w jakiejs przestrzeni, nagle we mnie meski glos sie wlacza (tylko nie z glebi mojej, tylko wlasnie jako taki wlam do glowy ze strony sekty, ze czujesz, ze cos ci sie przelacza jakby i zaczyna mowic glos) - glos ten mowi mi po lacinie cos, z czego wychwycilem "spiritus sanctus" -> dalej poczulem sie baaardzo smutno, az mi sie lekko zaplakalo we snie (moze nawet w realu jakies lzy mialem pod oczami), a usta mi sie tak w podkowke w dol zrobily, takie smutne - tutaj mi sie kojarzy, ze Jezus Chrystus ma na niektorych obrazach takie smutne usta. W ogole On rzadko jest usmiechniety, na ogol ma usta proste, czasami takie smutne, a sie nigdy prawie nie usmiecha, ale poszukam obrazow Jezusa Chrystusa, jak sie usmiecha, moze sa, moze sie myle. Pewnie dlatego, ze On nie byl jakims glupim czlowiekiem (kims z Nieba), to moze sie malo usmiechal, cholera wie.

Dziwne.

Nastepnie w tym snie: bylo mi bardzo smutno wlasnie i zaczalem reka szukac kogs do zlapania i tam wlasnie napotkalem meska reke (bardzo mocno owlosiona byla, na pewno meska, taka mocna, silne, dobrze zbudowana jakby) - zlapalem sie kurczowo wrecz tej reki i ulga, ktora odczulem, jest nie do opisania zbytnio tutaj, wiec tylko zaznacze, ze sie bardzo uspokoilem.
Chyba tez ten mezczyzna mi reke druga na twarzy na chwile polozyl i sie dodatkowo uspokoilem - moze jakis stroz, moze aniol stroz, moze ktos inny, kij wie.
Potem juz spalem sobie do rana i obudzilem sie inny, jakby spokojny - ale: nie zapominam o niczym, nie jestem na nic chory, jak ktos kombinuje, ze tak sie przyklepie sprawe i bedzie cacy, to nie. Ale jestem spokojniejszy, tak, ale ciagle dociekam, bo taki jestem, tyle. Tak ze dalej lecimy, moze Bog mi cos powie kiedys.

Ciagle nie wiem, czy takie sny to projekcja od sekty, czy gdzies tam mam lacznosc i kontakt z czyms / kims wiecej, wyzej, cholera wie.

Bede raportowal, z Bogiem!
  • 2
@StaraDusza: Panie, ja wczoraj przeglądałem swoje stare wpisy na mirko i natrafiłem na taki ze snem:
Śniło mi się, że prowadziłem autobus i jechałem po jakichś wioskach. Trafiłem do gospodarstwa rolnego gdzie jego właściciel chciał mi sprzedać piętro domu. Jak się później okazało to był boss narkotykowy. Zaprosił mnie na wystawny obiad. Służba już miała podać jedzenie, aż tu nagle na salę wjeżdża na wózku inwalidzkim prałat Jankowski...

I jak to
@shitman6: Miales bardzo ciekawy sen, ale ja swoje wiem, nie boj, nie boj, za duzo sie laczy u mnie i za dlugo to trwa. Tlumacze to sobie czasami sam slowami Jego Magnificencji Donalda Trumpa: "Relax, take your time..." - jest taka smieszna przerobka tego na YT chyba jako klip do Thunderstruck (o kierwa...) ACDC (jakis prad elektryczny czy cos, ja nic nie wiem...)