Wpis z mikrobloga

Pamiętacie nagonkę na panią instruktor Straży Granicznej, która przechodziła przed lufami broni podczas treningu? Nie widziałem nigdy żadnego sprostowania tej sytuacji, a każdy się bardzo mocno i głośno śmiał. Co się stanie jeśli powiem wam, że pani zachowała się dobrze i zgodnie z prawem i regulaminem straży granicznej?
temat na głównej z płomieniem

Jak czytamy w Załączniku do zarządzenia nr 45 Komendanta Głównego Straży Granicznej z dnia 6 lipca 2012 r.:

2. W trakcie treningu strzeleckiego, strzelania sprawdzającego lub zawodów strzeleckich

zabrania się strzelającym:

1) strzelać po wydanej komendzie „Przerwij ogień”;

2) korzystać z niesprawnej technicznie broni strzeleckiej;

3) korzystać z niesprawnej amunicji strzeleckiej lub amunicji strzeleckiej, której używanie

zabronione jest w zarządzeniach, rozkazach, instrukcjach obsługi dotyczących danej

broni strzeleckiej oraz która nie spełnia warunków dopuszczenia jej do używania na danej

strzelnicy;

4) kierować broń strzelecką w stronę innych osób, z wyłączeniem sytuacji prowadzenia

treningu strzeleckiego:

a) bezstrzałowego,

b) z użyciem amunicji barwiącej;

5) strzelać do zwierząt;

6) strzelać poza obręb kulochwytu;

7) strzelać do urządzeń strzelnicy nie będących celami.


Również wiele osób podających się za mundurowych w komentarzach śmiało się z tego, natomiast jest to normalna i powszechna praktyka podczas treningu bezstrzałowego. Poniżej zdjęcie, gdzie panowie i panie wręcz celują do siebie podczas takiego treningu a pomiędzy nimi przechodzi instruktor. Zaraz powiecie "hola ale oni mają do tego specjalną czerwoną broń a nie prawdziwą" - to nie ma znaczenia. Takie treningi można prowadzić na zwykłej broni z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, które również w cytowanym zarządzeniu są wyszczególnione.

No a cały internet się śmieje z wykopkami na czele. Jak to było? Użytkownicy nie dadzą sobie wcisnąć kitu czy jakoś tak...

#strazgraniczna #bron #strzelectwo #bekazwykopkow
korecky - Pamiętacie nagonkę na panią instruktor Straży Granicznej, która przechodził...

źródło: 6-33874_g

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
Jak czytam te komentarze jak to zasady są święte i łola boga jak ktos śmiał stanąć przed lufą to ogarnia mnie pusty śmiech.
Zasady są ważne i trzeba je znać. Ale zasady stosowane bezmyślnie w niczym nie pomogą, a tworzą tylko iluzję bezpieczeństwa.
Każdy strzelec ma myśleć co robi i być tak obeznany ze swoją bronia by strzelać tylko do świadomie wybranego, rozpoznanego celu. Myśliwy do dzika DZIKA, a nie dzika spacerowicza
Xaver14 - Jak czytam te komentarze jak to zasady są święte i łola boga jak ktos śmiał...
  • Odpowiedz
4) kierować broń strzelecką w stronę innych osób, z wyłączeniem sytuacji prowadzenia


treningu strzeleckiego:


a) bezstrzałowego,


@korecky: Ale to nie był trening bezstrzałowy.
  • Odpowiedz
@Xaver14: Artykuł podlinkowany do twojego filmu:

He was training four cops from the civil police homicide investigation unit at the Superior School in Parana, south Brazil.


Idealny odpowiednik naszych krawężników czy SG, którzy broń mają przy pasku w celu przeciwwagi dla bloczka mandatowego.

Luiz Moura, director of the police training school, told local media the activity is not part of the training courses offered at the establishment. (...) Our standard training
  • Odpowiedz
@gonorrhoea_: Zaskoczyło by Cię jakie ćwiczenia strzeleckie zdarzają się nawet w naszej przaśnej Policji na kursach specjalistyczych, a czasem jak się chce instruktorom to i na kursie podstawowym pokażą podstawy strzelania w tłumie itp.

Co do cytowanego artykułu to zdajesz sobie sprawę, że czasem nie mozna oficjalnie przyznać sie do pewnych form szkolenia.
Swoją drogą kiedyś trafiło mi się na film pokazujący podobne ćwiczenie w wykonaniu Amerykanów, lecz na szybko go
  • Odpowiedz
@Xaver14: No zaskoczył mnie kiedyś funkcjonariusz SPAPu(czy jak oni się tam teraz nazywają) będący prywatnie na pikniku strzeleckim przechadzający się między ludźmi poza osiami z przewieszonym ARem - oczywiście bez magazynka(zasada była, że broń może być załadowana tylko na stanowiskach - względy amatorskiego bezpieczeństwa). Pogadaliśmy trochę o karabinku, chwalił się że ma w nim jakiś fajny lekki spust - dał mi go żebym sobie klepnął na sucho. Standardowo po wzięciu broni
  • Odpowiedz
@Podstarzaly_Mandalorianin: owszem, mają strzelać do bandytów, ale chyba nie kolegów?
Przebieganie przez linię strzału to część szkolenia?
Ale „bezpieczeństwo bezpieczeństwem, ale prawdziwy fachowiec robi bez ochrony wzroku” się nie wytłumaczy.
  • Odpowiedz
@gonorrhoea_: Nie neguje, że zdarzają się przykłady takiej nieodpowiedzialności. W tym miejscu wracamy do kwestii myślenia i świadomości broni.
Miałem kilkukrotnie przyjemność brać udział w strzelaniach ze SPAP z Poznania i ludzie, którzy w owym czasie tworzyli tą jednostkę byli tak przećwiczeni i wyszkoleni, że czułem się bezpiecznie w każdym momencie. A gospodarka amunicyjna wyglądała tak, że kto się wystrzelał poprostu szedł do niewielkiego budyneczku przy osi i ładował do pełna.
  • Odpowiedz
jednak jeśli jesteś doświadczony i prawo ci na to pozwala to czemu tego nie robić?


@korecky: im ktoś bardziej doświadczony w danym zawodzie, tym bardziej zjada go rutyna...
@wykopyrek dobrze napisał, pewnych rzeczy się nie robi i tyle, kilkadziesiat-kilkaset razy będzie ok, ale ten jeden się trafi i co? w przypadku broni nie ma drugiego podejścia, czasu się nie cofnie..
  • Odpowiedz
@wykopyrek: mają nie czuć oporu przed strzałem do człowieka, nie ma znaczenia kto to jest - koleżanka/kolega/kobieta/mężczyzna... strzelcy sportowi i inne blosowe prawilnusy klepią o blosie, traktując go jak panaceum na wypadki, tymczasem to MYŚLENIE jest ochroną przed wypadkami. Jeśli szkolenie jest przeprowadzane z głową, a uczestnicy i prowadzący myślą o tym cl robią oraz kontrolują swoich kursantów to do wypadków nie dojdzie, nawet w znacznie bardziej dynamiczne sytuacji. Jako człowiek
  • Odpowiedz
tymczasem to MYŚLENIE jest ochroną przed wypadkami


@Podstarzaly_Mandalorianin: tak mówią ludzi, którzy nigdy nie musieli obsługiwać niebezpiecznych narzędzi odwodnieni, wychłodzeni, głodni, czy choćby na kacu (albo wprost pod wpływem).
Myślenie jest od wypracowania nawyków, żeby być bezpiecznym nawet kiedy myślenie się wyłączy.
A strzelanie do człowieka powinno być nawykowo niemożliwe, tak, żeby nawyk ten musiał być przełamywany dopiero tym MYŚLENIEM (widzisz? ja też mam capslock).
  • Odpowiedz
@wykopyrek: więcej widziałem przypadkowych wystrzałów u rutyniarzy, którzy bezmyślnie wykonują procedury a potem szok i niedowierzanie, bo przecież "szarpali zamek jak Reksio szynkę" a jednak nabój w komorze został, niźli u myślących ludzi. Nikt nie mówi o nawykowym strzelaniu do ludzi (to są jakieś twoje fantasmagorie) - zawsze identyfikacja celu to podstawa, natomiast fusze muszą umieć przełamać opór przed strzeleniem do człowieka.
  • Odpowiedz
@Podstarzaly_Mandalorianin: nawyk wsadzania palca do zamka, żeby potwierdzać więcej niż jednym zmysłem. Bo zmysły człowieka są prawie tak samo zawodne jak myślenie.
Skuteczny jest nawyk.
Na widok człowieka nawykowo lufa w dół. Na widok lufy nawykowo unik.
Dopiero proces myślowy przełamuje nawyk, żeby wycelować i nacisnąć.
  • Odpowiedz
Na widok człowieka nawykowo lufa w dół.


@wykopyrek: tak tak, właśnie dlatego w pistoletach służbowych droga jałowa spustu jest taka długa :). Sytuacja zagrożenia życia która się wiąże z pracą w służbach to nie są cieplarniane warunki na strzelnicy. Tak jak nasza SG szkoli się też wojsko, nie tylko nasze, szkolą się pododdziały wojsk specjalnych... rozumiem że twoim zdaniem też się mylą, brak im rozumu i doświadczenia?
  • Odpowiedz