Wpis z mikrobloga

Po wczorajszym seansie nasunęło mi się kilka pytań ale jedno szczególnie nie daje mi spokoju. Chodzi o wątek Feyd Rautha. Mamy go przedstawionego jako psychola i raczej niezbyt mocarnego wojownika. Niezbyt mocarnego bo jak przychodzi do walki na areno to koleś musi mieć przeciwników naćpanych, ledwo się ruszających żeby mógł ich spokojnie pokonać. Gdy jeden chuderlak wyciągnięty z klatki naćpany nie jest to od razu mamy wyrównany pojedynek i teksty w stylu „on nie jest naćpany! Powinniśmy przerwać walkę?”, sam zainteresowany mówi do barona „chciałeś mnie zabić?” Itd. No ogólnie gość nie sprawia wrażenia jakiegoś mocarza.

Tymczasem w finałowej scenie walki rywalizuje on jak równy z równym z kimś, kto w zasadzie ma boskie zdolności - jest doskonałym wojownikiem, potrafi czytać w myślach, ma wizję itp.

O co tu chodzi możecie mi wyjaśnić? Bo kompletnie mi się to kupy nie trzyma / czy sposób prezentacji Feyd Rautha został nieco skopany czy może ja nie do końca wszystko zrozumiałem?

#diuna #filmy
  • 10
  • Odpowiedz
Tych trzech kolesi to nie jakieś losowe ziomki, tylko atrydzi trenowani przez gurneya. Mają oni pewnego rodzaju renomę jeśli chodzi o umiejętności walki (mówię o atrydzkich wojownikach ogółem, nie tylko tych trzech). Ponadto, niezależnie od trgo jak dobrym wojownikiem byś nie był, walka z trzema przeciwnikami naraz w walce wręcz byłaby nielada wyzwaniem.
  • Odpowiedz
Walka na arenie to nie jest (i z założenia - nie ma być) uczciwy sport. Bardziej chodzi o pokazową egzekucję. To jest show, takie jak corrida.

W książce jest to jeszcze bardziej uwydatnione przez to, że Feyd ma dwa miecze, z czego jeden jest zatruty (o czym wszyscy wiedzą), ale nikt (oprócz Feyda) nie wie, że zatruty jest ten drugi, niż wszyscy myślą.

Niezależnie od tego jednak, Feyd naprawdę jest dobrym, wyszkolonym
  • Odpowiedz
@enzojabol: Książkę już dawno czytałem ale jeżeli dobrze pamiętam Paul analizując wszystkie możliwe ścieżki wybrał właśnie tą. Ten pojedynek był przedstawieniem. W filmie też to zadanie ciosu jest trochę przedstawione jako celowe. Podobnie jak w pierwszej części walczył to wybrał jednak drogę gdzie nie daje się zabić i zabija swojego potencjalnego przyjaciela - Jamisa.

To jest dość słabo pokazane w filmie ale on uzyskał zdolność analizowania ścieżek przyszłości i wybrał taką
  • Odpowiedz
  • 0
@saif3r ok, rozumiem że to dobrze wyszkoleni wojownicy ale jednak walczył z jednym z nich w zasadzie a było to przedstawione, jakby ten pojedynek był poważnym zagrożeniem dla jego życia.

@RandomowyMirek ok, dzięki za wyjaśnienie. Tak myślałem że o to mniej więcej chodzi ale w filmie jest to jednak kiepsko przedstawione moim zdaniem. Widzimy w zasadzie jego dwie walki - pierwsza na arenie gdzie wychodzi na to że jak przeciwnik nie jest
  • Odpowiedz
@enzojabol: zarówno w poprzednim filmie i serialu #!$%@?ł go paul bez problemu, tutaj musieli ukazać, że jest #!$%@?ą i gapi się cały czas na dupe, robi łzawe oczy dla juleczek 2024, ogólnie paul to był niezły kozak w poprzednich ekranizacjach i książce raczej też
  • Odpowiedz
  • 0
@getin no właśnie tutaj w sumie też był kozakiem. A z drugiej strony jego przeciwnik był przedstawiony (oczywiście jedynie w filmie) jako taki niezrównoważony #!$%@?ś. I dlatego ten finałowy pojedynek tak mi zgrzyta bo był na siłę dramatyzowany :)
  • Odpowiedz
no właśnie tutaj w sumie też był kozakiem


@enzojabol: w zasadzie to dostał #!$%@? i przegrał walkę, wygrał fartem w ostatniej chwili (w sumie dziwne, bo łysy dostał podobnego strzała z noża i zszedł w 3 sekundy)
  • Odpowiedz
@enzojabol: nie wiem czy ktoś gdzieś opowiedział, bo dopiero dziś byłem w kinie i nie chciałem sobie spoilerowac więc nie wchodziłem na tag, ale w książce była bodajże wzmianka że Paul w tej walce zdecydował że nie będzie korzystał ze swojej mocy, czyli powalczy czysto i nie będzie przewidywał ruchów Feyda. W książce też wygrał po trudnej walce
  • Odpowiedz
  • 0
@fajnybananek: Ja nie twierdzę, że w książce to jest równie bezsensownie przedstawione. Wręcz zakładam, że w tak rozbudowanej powieści jest to skrupulatnie wyjaśnione. No ale w filmie akurat ten jeden aspekt sensu za wiele nie ma. Ogólnie miałem momentami wrażenie, że reżyser i scenarzysta chcieli aż za dużo wątków upchnąć. Moim skromnym zdaniem to powinno być podzielone na dwa osobne filmy bo w wielu aspektach musieli iść na skróty.
  • Odpowiedz
@enzojabol: Zdaje się, że na tej arenie Feyd bawił się ze swoim przeciwnikiem w ramach widowiska. O ile dobrze pamiętam, to w książkach nie do końca są sprecyzowane atuty Feyda. Wiadomo, że był kimś równym Paulowi, przynajmniej jeśli chodzi o program genetyczny Bene Gesserit. Paul miał być dziewczyną, a dziecko jego i Feyda miało zrodzić Kwisatza Haderacha. Jessica nie posłuchała i urodziła syna, stąd jej konflikt z zakonem.
Wiemy dużo o
  • Odpowiedz