Wpis z mikrobloga

@jacos911:
Coraz większa popularność takich wypowiedzi świadczy o końcowym stadium bańki - bardzo mocno utrzymywanym przy życiu przez rząd PiS, a teraz PO

Weszliśmy w fazę - "nigdy nie spadnie" ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
Weszliśmy w fazę - "nigdy nie spadnie" ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)


@onomatopejusz: No ja to widzę wszędzie wokół siebie, ludzie są tak przekonani że nieruchomości już przez wieczność tylko do góry, że bańka aż się prosi o przegrzanie i przekłucie - choćby w ten sposób że janusze wystawiają ekstremalne, totalnie chore
  • Odpowiedz
@jacos911 ależ oczywiście że będą spadki, jak tylko ludzie przestaną kupować po tych chorych cenach i spadną tylko o tyle o ile będzie trzeba aby znowu zaczęli kupować ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
  • Odpowiedz
@jacos911: @onomatopejusz @Khaine ta gadka o bance trwa od 2019 roku.myśle, że jak będziecie mówić o bance i nagłych dramatycznych spadkach cen, to za jakieś 10 lat może się sprawdzi. Na szczęście dla mnie, nie słuchałem pod koniec 2020 roku guru od spadków nieruchomości i teraz mam spłacone 30% kredytu i płacę ratę niższa niż bekowicze (nieruchomości w mojej okolicy poszły w tym czasie o 50% w górę).
  • Odpowiedz
@jacos911: No i jak to świadczy o fakcie, że zaraz to jebnie? Dla mnie ten wykres pokazuje, że będzie wręcz odwrotnie, pomimo rosnących cen mieszkań, płace również dynamicznie rosną, a więc popyt na mieszkania będzie się tylko zwiększał. Druga sprawa, że PiSowcy spłaszczyli różnicę między minimalną a średnią krajową, przez co mnóstwo ludzi z tymi minimalnymi zarobkami zaczęło się kwalifikować do kredytów. Bk2% tez nie pomogla.
  • Odpowiedz
  • 1
@Khaine bańka to już powinna była dawno temu pęknąć według wszelkich zasad logiki i matematyki ale rząd postanowił pudrować trupa czym jeszcze bardziej napompował bańkę więc pytanie jak długo się to utrzyma bo jak już jebnie to jebnie mocniej niż kiedykolwiek
  • Odpowiedz
ta gadka o bance trwa od 2019 roku


@makaronzjajkiem: No tak, bo wtedy mieliśmy już ceny napompowane tanim kredytem i pierwsze sygnały, że robi się dosyć drogo. I gdyby nie BK2% to byśmy już teraz byli w korekcie, bo ceny mieszkań zależą tylko i wyłącznie od zdolności kredytowej ludzi, od niczego innego. Gdyby ludzie mogli mało pożyczać to naturalnym prawem rynku ceny by się dostosowały do poziomu gdzie mieszkanie jest
  • Odpowiedz
@jacos911: Nakładając na siebie oba wykresy, jesteśmy w okolicach 2010-2011, czyli w pół drogi do szczytu bańki.

Biorąc poprawkę na odchylenie spowodowane bk2% i obecną inflację, możliwe że ceny faktycznie nie spadną, tylko będzie boczniak i przeczekanie dopóki zarobki ich nie dogonią.

Ceny sztucznie może podbijać też wyczyszczenie spodu rynku z tanich ofert.
  • Odpowiedz
Nakładając na siebie oba wykresy, jesteśmy w okolicach 2010-2011, czyli w pół drogi do szczytu bańki.


@Reevo: Nie, indeks nam już przebił wartości z 2008 roku. Jesteśmy ponad szczytem poprzedniej bańki dzięki BK2%.

Przy obecnych stopach, to ten wykres po prawej stronie powinien być odwrócony raczej (czyli powinien mieć dalszy trend spadkowy jak już miał zanim go ktoś odwrócił), ale politycy zdecydowali o dalszej pompie balonika.
Khaine - >Nakładając na siebie oba wykresy, jesteśmy w okolicach 2010-2011, czyli w p...

źródło: icmi

Pobierz
  • Odpowiedz
@makaronzjajkiem: To jest wykres od siły nabywczej, a powinien być wykres od "zdolności kredytowej". W 2022 indeks cen się złamał w pół na tym co pokazałem, a siła nabywcza o tyle nie spadła w końcu. A wiecie co wtedy spadło? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz