Wpis z mikrobloga

Mam ostatnio #!$%@? okres odkąd zdałem sobie sprawę że poza pracą nie mam zupełnie nic innego do robienia wokół siebie. Zarabiam naprawdę sporo jak na swój wiek (21) i mogę sobie pozwolić na w miarę luźne życie, od rodziców kasy nie dostałem, wynajmuję pokój w którym rzadko bywam bo przeważnie większość czasu jestem w pracy albo robię inne rzeczy z nią związane i po ponad roku takiego życia totalnie nie widzę już w tym wszystkim sensu, przez ostatni rok wymiksowałem się z życia społecznego na rzecz pracy a ostatnia krótka relacja z tinderówką uświadomiła mi jak bardzo brakuje mi bliskości którą sam odrzuciłem. Dosięga mnie coraz większa frustracja związana z pracą której poświęcam za dużo czasu ale z drugiej strony może to być korzystne dla mnie w przyszłości. Wolne dni spędzam w łóżku z którego nie chce mi się wychodzić, dopiero jak zaczynam pracować to dostaję jakiejś energii życiowej i wszystko staje się ok. Nie mogę od niedawna zebrać myśli, wszystko wydaje się bezcelowe i w sumie nie wiem za bardzo co z tym faktem zrobić.

Miał ktoś podobne odczucia? Czy to po czasie samo mija? Taki stan trzyma mnie mniej więcej od początku roku ale wsyztko nasiliło się miesiąc temu.

#przegryw #psychologia #chcepogadac #pracbaza
  • 5
  • Odpowiedz
@Normalny-czlowiek: ja to mam od dłuższego czasu też możesz zapytać mnie na priv jak to wygląda ale wątpię żebym ci odpowiedział w taki sposób żeby cię nagle oświeciło znalazłbyś odpowiedź na trawiące cię problemy
  • Odpowiedz