Wpis z mikrobloga

Bążur na Zalesiu :P

2024 miał być moim rokiem - w grudniu 2023 zdobyłem "świetną" pracę (zawsze może być lepsza, ale zadowolony jestem), miałem fajną dziewczynę i wszystko miało być zajebiście (przynajmniej dla mnie fajną, bo ludzie nie podzielali entuzjazmu). W 2024 dostałem kopa w jajka - klasycznie. Ojciec trafił do szpitala w styczniu, chyba na coś z płucami, ale nie chce mówić, dziewczyna stwierdziła, że nie poświęcam jej tyle uwagi i w lutym na walentynki się pokłóciła, by w piątek zerwać. Próbowałem walczyć o odzyskanie jej, ale mnie zghostowała. Siedzę trochę załamany, chociaż już jest lepiej. Mam spadki psychiki, ale no ... nic nie zrobię. Oczywiście teraz mam jak to sobie myślę spadek psychy :D

Postanowiłem przekuć wszystko w sukces na ile to możliwe. Wróciłem na siłkę i na basen (aquapark na Borowskiej :P), zajeździć to żeliwo na śmierć. Fajnie by było ważyć 70kg i mam nadzieję, że mirki będą kibicować :D Aktualnie mam 102.7. Wiem, że sporo, ale kiedyś ważyłem znacznie więcej xD Zastanawiam się czy iść do lekarza po coś z semaglutydem, bo kiedyś sam lekarz polecał, by wzmocnić efekt.

Drugą rzeczą jest to, że myślę o kupnie mieszkania. Zarabiam ciut powyżej średniej, mam premie i fajnie mi się pracuje to jednak moja zdolność kredytowa jest zbyt umowna. Aktualnie mieszkam z matką (trochę wstyd, wiem) i zbieram na wkład własny - idzie całkiem nie najgorzej, ale poszedłem do banku się zapytać jakie są opcje i powiem tak - namiot albo sznur ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ogólnie teraz nie dostanę kredytu i tak, bo za krótko pracuję, ale patrząc na możliwości i to jak ceny rosną to nie będzie łatwo. Trochę liczę na kredyt 0%, ale coś czuję, że Tusk się wykręci. Podniesie on oczywiście ceny mieszkań i jestem o tym przekonany. Ale to w teorii pozwoli na posiadanie czegoś. Inną opcją jest na pewno liczenie aż bańka pęknie co się w teorii dzieje, ale o ile realnie stanieją mieszkania. 10% czy 50%? Raczej 10, a to też niewiele ratuje. Myślę też nad TBSem, ale o ile idea mi się podoba to nie podoba się to, że nigdy nie będzie to moje mieszkanie. Oczywiście w teorii jest możliwość wykupienia, ale czytając na internecie - nikomu się nie udaje.

Trzecią rzeczą o której myślę to bycie Youtuberem / Streamerem. Kiedyś już robiłem filmy na YT, ale no były złe :D Wydaje się, że Streamy łatwiej się prowadzi (nie trzeba obrabiać), ale nie znam się na tym. Zastanawiam się czy jakiś mirek chciałby ewentualnie pomóc z konfiguracją OBSa / innego czegoś i czy będzie stado mirków oglądających xD Tak by można było sobie z kimś pogadać i w ogóle. Zobaczy się czy coś ruszy :D

Czwarte - chcę się poduczyć jazdy samochodem. O ile nie jestem fanem posiadania samochodów w miastach to niestety kobitki zwracają na to uwagę. Moja była pomimo, że miała prawko i samochód to chciała bym ja kupił se samochód i ją woził na wycieczki, bo swojego nie da, sama nie zawiezie. Trochę śmieszne, trochę smutne, bo znam kolesia co dziewczyny bez problemu to robiły.

Po piąte - fajnie by było poznać kogoś. Na razie se gadam z jedną mirabelką, ale na razie na rozmowach się kończy. Może się wstydzi, nie wiem.

Szóste - trzymajcie kciuki.

Wiem, że w sumie mało zalesie we wpisie, ale prawda jest taka, że jest #!$%@?, ale stabilnie. Szkoda mi naprawdę, że 2024 jest na razie porażką. Nie tak miało być ... Na razie zbieram lekko myśli, bo niby jest dobrze, jakaś siłka, jakiś basen, ale też jak wracam do domu to nie mam celu. Chcę wgrać se Linuksa (wgrałem Win, bo dziewczyna chciała dużo grać, ale wolała spędzać czas ze znajomymi na necie i nie graliśmy), ale nie mam siły by to ogarnąć, by się wziąć.

#zalesie #gorzkiezale #firstworldproblems
  • 3
  • Odpowiedz