Wpis z mikrobloga

Obejrzałem godzinę filmu „Napoleon” i już wiem, że mam resztę dnia w złym humorze. Jednym źródłem historycznym reżysera były chyba karykatury brytyjskie. Wzięli jednego z najlepszych aktorów i kazali mu grać pierdołę potykającą się o własne nogi. Widać, że ten aktor się dusił w tej roli. Przy scenie ostrzelania piramid działami musiałem wyjść się przejść. Reżyser powinen #!$%@?ć na galezie przez piaski pustyni egipskiej. Nie polecam
#filmy
  • 1