Wpis z mikrobloga

@Saddam_Husajn: Przyznaję się do winy i podtrzymuję zdanie. Choć na szczęście zdarzają się chlubne wyjątki, to z gąszczu produktów bliżej nieokreślonej jakości ciężko je "wyłowić". I stąd podejście "ładowarka noname to czyhające zło by default".

I myślę, że @ Pan_Slon wie sporo więcej ode mnie na ten temat, bo przygląda się elektronice... dużo dogłębniej ode mnie. 😉