Wpis z mikrobloga

@AlienFromWenus: Depresja w związku jest ciężka, słyszałem kiedyś od psychiatry że to częściej dochodzi do rozwodów z inicjatywy kobiet gdy mężczyzna ma depresje. Relacja to jest też po części odpowiedzialność, trzeba ją pielęgnować bo inaczej uschnie, trzeba ja budowac małymi rzeczami które skutkują zaufaniem. Jeśli partner przez depresje nie ma ochoty, na dawanie niczego od siebie, totalnie z tym nie walczy, to prowadzi tylko do relacji toksycznej, strona poszkodowana traci
  • Odpowiedz
@Runaway28: Skoro jakaś strona nie czuję tego i próbowała pomóc, ale jeśli to nic nie daję i nasze starania są niedoceniane to powiedz mi dlaczego mamy zatrzymywać kogoś przy sobie skoro kochamy tą osobę ale ona cierpi przez nas, chcemy przecież żeby była szczęśliwa, najpierw to my musimy naprawić siebie by dać tego co potrzebuje, jeśli nie robimy nic w tym kierunku wtedy ta walka to jedynie czysty egoizm, czemu
  • Odpowiedz
@AlienFromWenus: Gdyby moja prababcia zobaczyła coś takiego to bardzo kulturalnie by ci powiedziała gdzie się mylisz i dlaczego nie jesteś prawdziwą kobietą.
Do końca życia pradziadka zajmowała się nim gdy miał depresję i stany lękowe po powrocie z wojny, a do tego został tam zaciągnięty siłą przez Niemieckie wojska.
Niestety zmarł przedwcześnie przez to wszystko.
Powinnaś się wstydzić razem z tymi dziewczynkami co robią coś takiego, no ale wy wstydu
  • Odpowiedz
@Runaway28: właśnie, walczy się, jeśli ze względu na depresję facet nie mógł walczyć przez kilka lat ale walczyła o niego różowa, to ileż ona ma jeszcze walczyć? Może też chcę poczuć że jemu zależy? Może on też raz powinien zawalczyć bo inaczej odbiera ona to tak że on ma ją w doopie? Osoby z depresją zapominają, że osoby wokół nich też mają uczucia, i to że walczą nie znaczy, że
  • Odpowiedz
@AlienFromWenus: no dobra w tym wypadku przyznam ci rację. Wiadomo też nie ma sensu robić z siebie męczennicy. To już nie te czasy. Jednak też zależy od nasilenia depresji jak i jak bardzo dana osoba próbuje sama sobie pomóc....
  • Odpowiedz
@Delta1985:

W tamtym czasie kobiety wychowywano na te, które się poświęcają a same dostaną co najwyżej garba i chooy w doopę bo facet się tak nie poświęci dla nikogo poza samym sobą. W tych czasach kobiety zmądrzały i nie zamierzają poświęcać się dla kogoś nie mając pewności czy ta osoba zrobi dla nich to samo. I dobrze. Trzeba się szanować.

Z drugiej strony kwestia traumy po wojnie jest zupełnie inna,
  • Odpowiedz
@AlienFromWenus: Widać jak nic nie wiesz o życiu, nawet w najbardziej stereotypowych historyjkach czegoś takiego nie było.
Nie obrażaj kobiet które żyły w tamtych czasach, bo gdyby was zobaczyły teraz jakie z was dziewczynki to same by wnosiły o aborcję.
Dla kogo ty niby chcesz się poświęcić ? Dla kogo niby dzisiejsza kobieta miałaby ?
I jeszcze niby zmądrzały ? XDDD
Gdzie niby ? Próbujecie silić się na mężczyzn i przypisujecie sobie nasze zasługi a i tak wam nie wychodzi.
Wy niczego nie szanujecie, jesteście roszczeniowe, bezczelne a na dodatek macie dwie lewe łapy
  • Odpowiedz