Wpis z mikrobloga

Kiedyś prowadziłem firmę, byłem pierwszy z daną branżą w mieście. Lubiłem to co robię i nawet spoko mi to szło. Po około roku od złożenia firmy pojawiła się konkurencja, która kopiowała moje pomysły tylko bardziej :D promka dla szkół 30%, oni dawali 35%. Black Friday cena na pół, oni mniej o 55%. Zrobiłem cotygodniowe questy, żeby coś wygrać, oni zrobili to samo tylko dwa razy w tygodniu. Zrobiłem akcję ze schroniskiem dla psów, oni parę dni później to samo, tylko schronisko dla psów i kotów. Moi klienci widzieli tę farsę, ale ich klienci byli przekonani, że to oni są tymi lepszymi bo zawsze mają ofertę, która nas wyprzedza. W pewnym momencie była inba na poziomie prawnym i wyszło na to, że muszą się szybko wyprzedać. Wspólnie z kumplem kupiliśmy ich firmę czyli moją jedyną konkurencję i działaliśmy przez jakiś czas pozornie rywalizując między sobą. Mój biznes zrzeszał raczej wymagających klientów, a ten drugi dawał rozrywkę tym, którzy chcieli po prostu odhaczyc tę formę spędzania czasu :) w rezultacie stworzyliśmy duopol, a trzecia firma, która się pojawiła na rynku wytrzymała trzy miesiące, choć jakościowo była prawie tak dobra jak mój pierwowzór, z tym że nie brała udziału w tym "konflikcie" xD

Zmierzam do tego, że to co widzicie, to tylko gierki i w wojnie między lidlem i biedronka może nie być strat po ich stronie, a jedynie po waszej :) wybierajcie to co Wam bardziej pasuje i gdzie Wam lepiej, a może nawet znajdziecie fajny sklep spoza tej dwójki. Historia jest prawdziwa i faktycznie kontynuowałem sprzeczkę, żeby napędzić sprzedaż, nawet jeśli druga firma była już moja , choć wcześniej rzeczywiście konkurowalismy:)

#biedronka #lidl