Aktywne Wpisy
ZionOfel +72
Taka sytuacja.
https://www.facebook.com/share/p/12313jswNo4E9Roo/
#ocean #huragan #klimat #pogoda #ciekawostki
https://www.facebook.com/share/p/12313jswNo4E9Roo/
#ocean #huragan #klimat #pogoda #ciekawostki
IT zawsze będzie gorsze od prawa i medycyny. Mamy 3 branże "premium" w tym kraju, ale prawdziwie elitarne są tylko prawo i medycyna. A to dlatego, że IT to wolny rynek. Prawnicy i lekarze dbają o to, żeby za dużo ludzi nie mogło studiować jednocześnie, skutecznie blokują dostęp do sensownych specjalizacji tak aby ciągle był niedobór ludzi i żeby stawki nie spadły za bardzo. Taki neurochirurg w topowym szpitalu potrafi zarobić nawet
Tak się zdarzyło, że odświeżyłam ostatnio sobie 3 seanse, kino gangstersko-kryminalne? Akcji? Po prostu je wymienię:
- Ronin
- Nietykalni
- Gorączka
Ronin - bardzo mi się podobał. Nie pamiętałam czy lubiłam ten film, oglądałam go tak dawno temu. Super sceny akcji, strzelaniny, pościgi, chemia bohaterów - tam wystarczyło, że aktorzy w jednej scenie rozmawiali z sobą ledwie dwie minuty a już wiesz co i jak. De Niro zajebisty - psuło mi odbiór rewatchingu to, że jednak pamiętałam główny spoiler. Mimo to oglądało się wybornie.
Nietykalni - chyba już jestem pewna, że ja ogólnie z de Palmą mam jakiś problem. "Carrie" jest w moim top10, ale cała reszta jego filmów jest dla mnie nie do końca równa. Nietykalni byli zabici przepychem - cytatów, historii, aktorów. Historia, mimo że na faktach, wyglądała na skleconą na kolanie, gdzie posterunkowy-prawie-emeryt pomaga oficerowi złapać największego gangusa USA w tamtym czasie. Cosnter i Connery robią swoje, ale nic więcej. Do tego masa cytatów do historii kina, w tym najsłynniejsza scena ze schodami odeskimi.
Chyba jednak lepiej zapamiętałam ten film za pierwszym razem.
Gorączka - maestria de Niro. Czasami można mieć wrażenie, że Robert de Niro gra cały czas te same role. I niby Gorączka pasuje pod ten schemat, a jednak rola gangstera, którego gra de Niro od razu rzuca się w oczy dziwnością, taką samą jak detektyw Hanna, w tej roli Al Pacino - tym samym dwaj wielcy aktorzy stworzyli jeszcze za czasów swojego primetime wiele niezapomnianych wspólnych scen. Nie jest to film do końca akcji, o gangsterach czy coś. To opowieść o rozumieniu świata, gdy nagle twoja filozofia życia zostaje zweryfikowana do owej "gorączki".
Głównemu bohaterowi wydaje się, że skoro to działa, to on ma do tego czucie. A jednak gdy przychodzi co do czego mija wielokrotnie, bez świadomości, znak "gorączka", aż w końcu jest za późno. W sumie to tylko jeden z aspektów, tak na szybko wyłowionych. Film oferuje o wiele więcej - jest idealnym obrazem dla odbiorcy. Oprócz intensywnej akcji daje wiele pola do rozważań.
PS. co do roli de Niro w Nietykalnych - tak samo przerysowana jak cała reszta. Polecam na tym się skupić, przecież de Palma to nie idiota filmowy, a wprost przeciwnie - całe to przerysowanie zapewne było świadome. Nie umiem ocenić tego filmu, lub i nawet więcej filmów de Palmy niż trochę lepsze. Widocznie nie pasuje mi ten reżyser, cóż. Ale doceniam jego wielkość dzięki "Carrie"
Co do De Niro, to kiedy byłem gówniarzem, jego gangsterskie emploi mi się podobało, potem zaczęło jednak trochę nudzić. Jedyną jego rolą, kiedy w ogóle zapominam, że to on, jest ta z „Taksówkarza”. Jakby ktoś zupełnie inny.