Wpis z mikrobloga

To i ja dorzucę kamyczek do ogródka #rod ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W moim mieście tajemnicą poliszynela jest, że jeśli chcesz nabyć prawo do ogródka, musisz poprzedniemu "właścicielowi" "oddać" za to, co zasadził. Teoretycznie uczciwe podejście, oddać forsę za pomidory, ziemniaki czy co tam rośnie. W praktyce to nieformalna cena, kwota np. 10 000 zł. Więc rozumiem kwik tych, którzy mają takie ogródki, bo zapłacili na lewo poprzedniemu "właścicielowi".
  • 4
@ksetlak: A mosz strescic o co chodzi? Co chwile jakies placze widze. Jakis przepis wszedl czy co?

Jakis czas temu chcialem se kupic ogrodek (bardziej forma lokaty kapitalu ale rekreacja tez :P). Ale jak sie dowiedialem ze ja de facto nie kupuje tylko dzierzawie to sie tylko zasmialem i chec przeszla :)
@gorzki99 Nie wiem, skąd nagła popularność tego tematu.

Wykop jest opiniotwórczy, idealny do podrzucenia tu tematu, który będzie potem grzany w mediach albo coś.
dzierżawisz grunt, ale nasadzenia czy inna infrastruktura np. Altana, werenda, piwnica, rury itd. to ciężka praca poprzedniego właściciela, to żadna tajemnica.

Idziesz do notariusza, ustalacie kwotę, przelewasz później podatek i się kręci.


@Chlopaki_z_dzialeczek: A nie miales czasem mnie zawolac ale cos poszlo nie tak? (to ja pisalem o dzierzawie a nie miras ktorego zawolales. jsli to pomylka i zawolany mialem byc ja to wolaj - napise Ci o co mi chodzi