Wpis z mikrobloga

#sasiad #patologia #pytanie
Na początek chciałabym się pochwalić że zaczęłam biegać - mimo że sznurówka w jednym biuście ciągle mi się rozwiązuje a słuchawki też nie pomagają bo muszę je poprawiać w uszach:( ale już tak mam że mi zawsze wiatr w oczy i nigdy nie ma happy endu. Ale do rzeczy - w klatce obok mieszka jakiś upośledzony umysłowo pajac. Wypuszcza on psa bez smyczy i kagańca, nigdy po nim nie sprząta, jak jest z nim na podwórku to ma w dupie co pies robi, morda zawsze w telefonie.
Raz zwróciłam smieciowi uwagę że po psie należy gówno posprzątać to zaczął się na mnie gapić jak psychopata i myślałam że zaraz mi coś zrobi. Nic się nie zmieniło, dalej nie sprząta, pies lata gdzie chce a jak mnie widzi to się gapi mi w oczy jakby drwiąc że nic nie mogę zrobić.
Żałuję że nie mogę zmienić się w Hulka albo mieć pozwolenie na zabijanie odpadów jak agent 007 ale mam ból dupy o to że nie mogę typowi zaszkodzić za jego #!$%@? zachowanie.
Czy mieliście taka sytuacje? Dodam że pies sra a koło nas jest plac zabaw, niedaleko droga którą często jadą samochody więc nie tylko chodzi o zasrane trawniki i chodnik ale bezpieczeństwo psa i ewentualnie innych ludzi i zwierząt jak niepilnowany zaatakuje.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ewa-m: Ogarnij do którego mieszkania wchodzi po spacerze, posprzątaj po psie, w nocy spacerek do sąsiada i pomaluj mu zawartością drzwi i przyklej do tego gówna kartkę żeby pajac zaczął sprzątać bo się to powtórzy.
  • Odpowiedz