Wpis z mikrobloga

@GrimesZbrodniarz: Nie oszukujmy się. Za darmo to można dostać w twarz. W przypadku mikrotransakcji najważniejsze jest to, aby wszystkie dodatki czy funkcje "premium" nie wpływały bezpośrednio na rozgrywkę (czyli aby nie było "pay to win"). Dobrym przykładem do porównania jest World of Tanks i War Thunder.
- W obu grach masz "Czas premium" czyli okres przyspieszonego zarabiania czy rozwoju oraz maszyny które można zakupić tylko za walutę premium.
- W WoT
@Mtsen W poe to tak nie do końca, bez kupienia zakładek to nie ma #!$%@? żeby grać. Niby nikt cię nie zmusza do kupna, ale chcąc grać dalej to nie ma opcji.
Natomiast z warframe się zgodzę. To jak mikrotransakcje są zrobione to piękna sprawa. Można mieć dosłownie prawie wszystko, a to czego nie można kupić za walutę premium w grze to kosmetyki, które są dostępne tylko na steamie za realny hajs.