Wpis z mikrobloga

W sylwestra wypiłem liter wódki, na drugi dzień czułem się jak młody bóg, zero jakichkolwiek negatywnych dolegliwości, wczoraj 10 lanych piw z różnych barów i powiem wam, że głowa to mnie nigdy tak nie bolała jak po tych wczorajszych piwach. Nie dość, że zapłaciłem za nie prawie 200zł, to czuje się jak wrak człowieka i jeszcze mam jakieś chore odruchy wymiotne jak sobie przypomnę ten smak. Morał jest taki- pijcie wódkie, a nie jakieś śmieszne piwo #rozowepaski #niebieskiepaski #alkoholizm #alkohol #pijzwykopem
  • 7
@12margo099: Ja częściej miałem odwrotnie. Ale to nie od rodzaju alko raczej zależy. Podejrzewam, że na sylwku miałeś jakieś jedzenie, była zapoja i całkiem inaczej żołądek pracował. Ja zawsze przy piciu muszę mieć jedzenie, popijać sobie np. wodę, herbatę między piwami, zagryzać owocami, warzywami. No i nie kłaść się spać na największej śrubie. A przed snem obowiązkowo woda. Doszedłem do takiego skilla, że kaca miewam sporadycznie.
Ale też mam ogarniętą dietę,