Wpis z mikrobloga

Raz mój koleżka udał się do sklepu z zamiarem zakupu batona snickers. Po wejściu do sklepu powiedział do ekspedientki poproszę batona kasjerka nie wiedząc że chodzi o wafelka dała mu chleb zwany batonem. Zdezorientowany kolega którego teraz nazwiemy głupkiem nie wiedząc czemu wziął ten chleb i zapłacił. Gdy wyszedł spytałem się go gdzie ma snickersa a on zaczął płakać. XD

#maxlegenda
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach