Wpis z mikrobloga

@Vanderwill: Trzymaj się cumplu - też mam pieseła i boję się tego momentu.... ale to jest życie i niestety taka jest kolej rzeczy - wiem że to nie jest pocieszenie ale podobno najlepszym lekarstwem na ból jest nowy pies. ()
@Vanderwill Będzie dobrze. Odwiedzi Cię jeszcze nieraz. Ja 3 lata temu pożegnałam mojego najlepszego kumpla. Miał tylko 6 lat, był wspaniały. Pokonał do chłoniak, najbardziej złośliwy. Choroba przyszła nagle, niespodziewanie. Zdrowy pies, w pełni sił i zapału z tygodnia na tydzień znikał w oczach. Kosztowne leczenie, ciągłe wizyty u weta. Nic nie dało się więcej zrobić.. musieliśmy pozwolić mu odejść. Serce pękło na pół. Często do mnie przychodzi we śnie, już nie
@cus_ Walczyliśmy do końca, w lecie miała mikro udar, brała leki, podniosła się pod tym nawet, a potem nagle rak, powychodziły jej guzy. Ostatnie dni, jadła piła i leżała, nie chciała chodzić, potem już tylko gorzej.
@Vanderwill Rozumiem Cię doskonale, wiem co to znaczy. Czasami jednak nie da się pomóc... Nasze zwierzęta, w przeciwieństwie od nas ludzi, mają ten przywilej że mogą odejść godnie, zapaść w spokojny sen i nie cierpieć dłużej. Możemy skrócić ich ciepienie. Zrobiłeś co mogłeś aby jej pomóc i postąpiłeś tak jak należało. Trzymaj się mocno. Będzie dobrze.