Aktywne Wpisy
wfyokyga +475
Ja chyba od 3 lata dodaję czołgi w nocy i dzisiaj niektórzy dopiero to odkryli xdd Nie bede tego tagował, dajcie mnie na czarno i się odbiertolta ode mnie, od czołgów i od nas
PsiPatrolek +152
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Piętnuje go np. prof. Bańko z UW [https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/cyfrowo-slowny-zapis-liczebnikow-i-wyrazow-pochodnych;12292.html], a w 1-szym ( ͡° ͜ʖ ͡°) rozdziale "Karjery Nikodema Dyzmy" jest tego kilka przykładów:
#jezykpolski #grammarnazi
1 czytamy "jeden". Czyli 1-szy czytamy "jedenszy".
Podobnie "200-krotny" nikt nie czyta "dwieściekrotny", tylko "dwustukrotny" i nie ma z tym problemu. Nie widzę przeszkód, żeby np. ostatniej sylaby nie można było zapisywać słownie po łączniku.
No właśnie, więc dlaczego chcesz dodawać do nich jakieś końcówki, skoro z kontekstu wynika, jak to czytać?
Kojarzy mi się z góralami z Zakopanego - "panie, znamy prawo budowlane, ale u nas ono się nie przyjęło" ;)
Wydaje mi się, że dawny zapis z końcówkami pomagał ludziom nieogarniającym czytania w nauce prawidłowej odmiany liczb i liczebników. Warto też zauważyć, że nie wszędzie stosowano ten idiotyczny zapis. Książki, na przykład, nie zawierały takich zapisów, podczas gdy prasa codzienna
Na moje dlatego, że nie ma logicznej i precyzyjnej zasady i ciężko taką stworzyć.
1-y
1-szy
1-wszy
Pomijam już potworki (widziane na wykopie) typu
1000-sięczny (już szybciej napisać "tysięczny" )
100-o (wtf)
200-sto (wtf)
200-sto (wtf)
chodzi mi o zapis mieszany liczebników porządkowych.
Moja zasada brzmiałaby, że ostatnią sylabę można zapisać słownie po łączniku. Niech sobie ludzie piszą różnie:
1-szy
1-wszy
nie robi mi to różnicy.
Moim zdaniem się wygłupił, bo to przecież nie jest liczebnik porządkowy, ani nawet odmieniony główny :p
@Zakrentas: A ja się domyślam, że ten chłop jest tak prosty, że mierzy czytelników swoich wypocin swoją miarą. On myśli, że jak nie napisze tej końcówki, to ludzie nie będą wiedzieć jak to przeczytać. I właśnie dlatego obecnie analfabeci posługują się tym zapisem - nie z uwagi na czytelność czy przejrzystość, tylko z uwagi na
Niemniej, Dołęga-Mostowicz w Dyzmie takiego zapisu użył na zaproszeniu na raut u ministra. Nie zakłada się raczej, że takie zaproszenie wpadnie w ręce analfabety, który nie umie odmieniać liczebników. Trudno posądzać pisarza o brak znajomości realiów czasów mu współczesnych.
We wpisie dałem ten sam link do poradni językowej :) profesor nie tłumaczy tam jednak powodów,