20 lat temu aparaty miały 1,3 MPix zero stabilizacji obrazu i przybliżenia, a teraz mają po 100-200 MPix i zoomy 24-48x z idealną stabilzacją obrazu
Kisnę z bejciarza nad__czlowiek. To ma być argument na rzecz upadku branży IT? Jeśli o programowaniu masz takie samo pojęcie jak o fotografii, to bardzo proszę, przestań produkować te wysrywy.
a teraz mają po 100-200 MPix
Chyba interpolowanej jakieś chinskie. Canon EOS 1D-X Mark III za 30k+ - 20,1 Mpix, EOS R5 za 30k - 45 Mpix. Ogarnij bajciarzu, że przy pełnej klatce liczy się głównie wielkość i jakość matrycy oraz optyki. Powyżej 24 Mpix (odpowiednik filmu 36x24 mm) rozdzielczość nie ma aż takiego znaczenia, jeśli nie będziesz drukował bilboardów.
zero przybliżenia
zoomy 24-48x
Ktoś tutaj utknął w 2008 roku w erze megazoomów xD Słyszałeś o czymś takim jak teleobiektyw, długość ogniskowej? To nie są typie żadne nowości, mam w domu 40-letni "zoom" 200mm xD.
Wiesz co się zmieniło w branży fotograficznej przez ostatnich 40 lat? Zniknął segment małych kompaktów, bo teraz każdy ma to samo w smartfonie i padły fotolaby żyjące z wywoływania filmów C-41. Za to na ich miejsce weszły duże drukarnie poligraficzne - wysyłasz im pliki i za tydzień masz odbitki w paczkomacie.
Nadal do zrobienia zdjęcia potrzebujesz fotografa, który dobierze kadr, oświetlenie, odpowiednio wytłumi tło przysłoną, będzie w ogóle miał pomysł na to ujęcie. Automatyka do najwyżej ustawi ostrość (ale to fotograf musi wiedzieć, na jakim punkcie ją chce) i dobierze parametry ekspozycji aby zrobić poprawne technicznie zdjęcie (ale nie zachwycające czy artystyczne, dlatego każdy aparat nadal ma tryby M, Tv, Av). Co więcej, ogarnięty fotograf, który wie co robi i ma trochę zmysłu artystycznego zrobi lepsze zdjęcie Zenitem TTL niż n00b Canonem za 30k. Ludzie nadal korzystają z usług fotograficznych: robią zdjęcia do dokumentów, okolicznościowe, imprezowe, szkolne. Ponadto ostatnio mamy rozkwit nowych gałęzi, których wcześniej nie było: fotografia produktowa, ciążowa, biznesowa, do portali randkowych, dziecięca, rodzinna, świąteczna, itp. Dobry fotograf (nie wywoływacz filmów) nadal ma robotę i to za dobrą kasę i ciężko u niego o terminy. Zresztą, nawet nisza z filmami ma się dobrze, wciąż są punkty robiące manualnie odbitki z filmów monochromatycznych i nie narzekają na brak klientów.
@ZaQ_1: możesz sobie nawet smartfonem walnąć samojebkę na tle białej ściany i dołączyć plik do wniosku. O ile wiesz, jakie parametry ma takie zdjęcie spełniać ( ͡°͜ʖ͡°) ja się trochę bawię fotografią i od 10 lat sam robię zdjęcia do dokumentów. Przy czym po prostu ludzie chcą na dokumentach, którymi się legitymują przez najbliższych 10 lat wyglądać dobrze i są za to w stanie
@Romska_Palo_Ul_Laputa: Ja lubię jak zdjęcia są w bardzo wysokiej rozdzielczości, bo mam manię zbliżania podczas oglądania, lubię dopatrywać się szczegółów. Ale jak widzę tyle postów mówiących o tym, że ilość mpix nie ma znaczenia, to wygląda na to, że tylko ja tak robię /:
@Romska_Palo_Ul_Laputa Jak dla mnie nie wystarczająco. Na ekranie 4k nawet dwukrotnego zbliżenia nie zrobisz bez utraty jakości, ale tak jak mówiłem, rozumiem że inni nie mają z tym problemu i 24 jest git.
@sm_m: że jajco, zoom cyfrowy niczego ci nie przybliża tylko ci powiększa pixele i wycina część obrazu, każde zdjęcie nieważne w jakiej #!$%@? rozdzielczości by nie było będzie miało utratę jakości przy przybliżeniu
@secs: Widzę że ciężki przypadek się trafił... Podam przykład: jak masz zdjęcie w rozdzielczości 1000x1000 i wyświetlasz je na ekranie 100x100 (specjalnie proste liczby, żebyś zrozumiał), to oglądając cały obrazek jest on skalowany w dół. Teraz uwaga, bo to będzie skomplikowane: nawet jak zrobisz sobie trzykrotne zbliżenie na wycinek tego obrazka, to rozdzielczość tego wycinka będzie dalej większa, niż ekranu na którym ten wycinek wyświetlasz, dalej każdy pixel widoczny w
@secs: Zoom cyfrowy to interpolowanie obrazka do rozdzielczości wyższej ponad to co faktycznie zarejestrował sensor kamery i to wiąże się z utratą jakości (a w zasadzie nie z utratą tylko brakiem realnej korzyści w szczegółowości). Wszystko to, co było powiedziane do tej pory można nazwać cropowaniem, czyli braniem kawałka z tego co faktycznie zarejestrował sensor. Jeśli matryca aparatu umożliwia robienie zdjęć w wyższej rozdzielczości, to tym później wypadniemy poza rozdzielczość
@sm_m: ilość punktów musi być rozsądna w stosunku do tego, co może odczytać elektronika. Część interpolowaną można uzyskać tak samo później na komputerze - często lepiej, bo ma się materiał wyjściowy i mozna potestować, który algorytm da w danym przypadku lepsze efekty.
@sm_m: tylko że rozdzielczość matrycy to tylko jeden parametr. Rozdzielczość optyki też ma znaczenie, a do tego szumy też usuwają szczegóły, więc możesp zrobić zdjęcie nawet w 100 MP a szczegółów będziesz mieć jak na zdjęciu 12 MP. Pikseli niby dużo ale będzie mydło. I generalnie tak się właśnie dzieje z fotografią smartfonowa. Natomiast profesjonalne aparaty praktycznie wszystkie mają rozdzielczości w zakresie 20-50 MP. 12 MP wystarczą do wydruku A4
@Krolik W przypadku iPhona jak zrobisz zdjęcie w 12 i 48 mpix to różnica w szczegółowości jest kolosalna (szczególnie jak zrobisz foto bez tych smart ulepszaczy). Śmiało z takiego zdjęcia można sobie wyciąć 12-sto megapixelowy wycinek i będzie niemal tej samej jakości co zdjęcie wykonane w 12 mpix. Nie wiem jak jest z tymi telefonami co mają matrycę po 200 mpix, bo nie posiadam. Tam już pewnie korzyści spadają coraz bardziej,
@sm_m: Tylko w dobrym świetle (na zewnątrz). Mam iPhone 15 Pro i w pomieszczeniach przy oświetleniu sztucznym nie ma szczegółowości nawet typowej dla 12 MP. W dobrym świetle iPhononowe 48 MP produkuje mniej szczegółów niż Fuji XH2s z matrycą 26 MP. A nie zapominajmy że iPhone ma te soczewki i matryce naprawdę "po byku" w porównaniu z innymi smartfonami.
Ajfonowe 48 MP to takie lustrzankowe max 20 MP, a ajfonowe
@Krolik nie musisz mi tłumaczyć (: Tak, w pomieszczeniach ze słabym światłem detali jest mało, ale i przy 12 ich brakuje, podobnie jak na poprzednich iPhonach z matrycami 12 mpix, ale na zewnątrz nawet w pochmurny dzień jak dziś produkuje znacznie więcej detali niż 12 mpix. Zakładam więc że pełna klatka robiłaby niesamowite zdjęcia przy 200 mpix.
Zakładam więc że pełna klatka robiłaby niesamowite zdjęcia przy 200 mpix.
Rozbijesz się o limit dyfrakcyjny i aberracje szkła. Na lustrzance FF z matrycą 36 MP bez filtra AA widzę znaczne różnice między dobrym szkłem (stałka) a gorszym (zoom), albo między nawet tym samym szkłem ale na środku kadru vs na brzegu czy przy pełnej dziurze vs przymknięte o
Fejk bądź nie - Stanowski to pisowski sprzedawczyk co regularnie bywał w Orlenie na dywaniku Obajtka, partycypował w kasie z TVPIS i Funduszu Sprawiedliwości.
Kisnę z bejciarza nad__czlowiek. To ma być argument na rzecz upadku branży IT? Jeśli o programowaniu masz takie samo pojęcie jak o fotografii, to bardzo proszę, przestań produkować te wysrywy.
Chyba interpolowanej jakieś chinskie. Canon EOS 1D-X Mark III za 30k+ - 20,1 Mpix, EOS R5 za 30k - 45 Mpix. Ogarnij bajciarzu, że przy pełnej klatce liczy się głównie wielkość i jakość matrycy oraz optyki. Powyżej 24 Mpix (odpowiednik filmu 36x24 mm) rozdzielczość nie ma aż takiego znaczenia, jeśli nie będziesz drukował bilboardów.
Ktoś tutaj utknął w 2008 roku w erze megazoomów xD Słyszałeś o czymś takim jak teleobiektyw, długość ogniskowej? To nie są typie żadne nowości, mam w domu 40-letni "zoom" 200mm xD.
Wiesz co się zmieniło w branży fotograficznej przez ostatnich 40 lat? Zniknął segment małych kompaktów, bo teraz każdy ma to samo w smartfonie i padły fotolaby żyjące z wywoływania filmów C-41. Za to na ich miejsce weszły duże drukarnie poligraficzne - wysyłasz im pliki i za tydzień masz odbitki w paczkomacie.
Nadal do zrobienia zdjęcia potrzebujesz fotografa, który dobierze kadr, oświetlenie, odpowiednio wytłumi tło przysłoną, będzie w ogóle miał pomysł na to ujęcie. Automatyka do najwyżej ustawi ostrość (ale to fotograf musi wiedzieć, na jakim punkcie ją chce) i dobierze parametry ekspozycji aby zrobić poprawne technicznie zdjęcie (ale nie zachwycające czy artystyczne, dlatego każdy aparat nadal ma tryby M, Tv, Av). Co więcej, ogarnięty fotograf, który wie co robi i ma trochę zmysłu artystycznego zrobi lepsze zdjęcie Zenitem TTL niż n00b Canonem za 30k. Ludzie nadal korzystają z usług fotograficznych: robią zdjęcia do dokumentów, okolicznościowe, imprezowe, szkolne. Ponadto ostatnio mamy rozkwit nowych gałęzi, których wcześniej nie było: fotografia produktowa, ciążowa, biznesowa, do portali randkowych, dziecięca, rodzinna, świąteczna, itp. Dobry fotograf (nie wywoływacz filmów) nadal ma robotę i to za dobrą kasę i ciężko u niego o terminy. Zresztą, nawet nisza z filmami ma się dobrze, wciąż są punkty robiące manualnie odbitki z filmów monochromatycznych i nie narzekają na brak klientów.
#programowanie #programista15k #fotografia
@sm_m: na każdym ekranie masz utratę jakości po zbliżeniu bo po prostu powiększasz sobie pixele xD
@sm_m: że jajco, zoom cyfrowy niczego ci nie przybliża tylko ci powiększa pixele i wycina część obrazu, każde zdjęcie nieważne w jakiej #!$%@? rozdzielczości by nie było będzie miało utratę jakości przy przybliżeniu
@sm_m: Każda wzmianka o przybliżeniach w tym wątku to są zoomy cyfrowe, chyba że potrafisz mi podać smartfon który ma teleobiektyw 200mm :)
Ajfonowe 48 MP to takie lustrzankowe max 20 MP, a ajfonowe
Rozbijesz się o limit dyfrakcyjny i aberracje szkła.
Na lustrzance FF z matrycą 36 MP bez filtra AA widzę znaczne różnice między dobrym szkłem (stałka) a gorszym (zoom), albo między nawet tym samym szkłem ale na środku kadru vs na brzegu czy przy pełnej dziurze vs przymknięte o