Wpis z mikrobloga

@Lujdziarski byłem przy jednym świniobiciu w życiu, na zasadzie przedświątecznej przygody i pomocy przy sprawach kulinarnych w kuchni, typu przynieś, podaj, pozamiataj, gdzie były robione wyroby mięsne dla naszej całej dużej familii.

Na szczęście nie miałem na tyle odwagi żeby być przy egzekucji.

Bardzo lubię zwierzęta i wolę nie widzieć jak uchodzi z nich życie dla naszego pokarmu ()

Ale już sam zapach świeżo wyciętego mięsa, jeszcze parującego,
@LezliNilsen Ja widzialem wszystko, moglem wejsc do domu, ale zostalem na schodkach. Mnie wieprzowina obrzydza do dzisiaj, przez gardlo mi przejsc nie chce. Szlachtowanie krolikow tez widzialem, nikt mi nigdy na to patrzec nie kazal, sam chodzilem. Zawsze tez pojawialo sie pelno kotow xD
@hniedziela546 u mnie w rodzinie od zawsze mówili, że dzieciaki nie powinny patrzeć jak się bije świniaka, więcej nawet, ponoć świnia nie zdechnie jak dziecko patrzy na nią, tak u nas mawiali