Wpis z mikrobloga

Półtora roku temu spalił mi się fabryczny ksenon d1s Osram Xenarc. Na szybko (na drugi dzień jechałem w trasę) kupiłem to co było w sklepie: jakieś palniki M-Tech Powertec 5000K.

Jest to moje pierwsze auto z ksenonami. O ile o fabrycznych Osramach mogę powiedzieć że "paliły trawę na poboczu" i jazda w nocy była naprawdę przyjemna tak te m-techy to w sumie jedynie można powiedzieć że świecą.

Gorsze że od tego czasu strasznie zaczęły oślepiać mnie nowe samochody ze światłami matrycowymi LED. Miałem nawet przygodę, że na drodze po remoncie stały jeszcze słupki i najechałem na taki słupek bo samochód z naprzeciwka mnie oślepił.

Z tego co wiem to w takich samochodach jest kamera, która jak wykryje auto z naprzeciwka to jasność świecenia świateł jest ograniczana.

Czy możliwe, że przez to że ksenony w moim samochodzie słabo świecą to samochody "nie zauważają mnie" i nie redukują mocy świecenia świateł?

Chciałbym kupić nowe palniki. Pytanie czy ponownie Osram Xenarc czy jednak warto dopłacić do Osram Xenarc Night Breaker? A może jakieś Philipsy? Nie chciałbym barwy powyżej 5000K. Retrofity LED też odpadają.

#motoryzacja #samochody
  • 2
  • Odpowiedz
Z tego co wiem to w takich samochodach jest kamera, która jak wykryje auto z naprzeciwka to jasność świecenia świateł jest ograniczana.


@Harry_Callahan: niezupełnie. Wtedy jest wycinany fragment wiązki, w którym ty się znajdujesz.

Czy możliwe, że przez to że ksenony w moim samochodzie słabo świecą to samochody "nie zauważają mnie" i nie redukują mocy świecenia świateł?


Bardzo mało prawdopodobne, te systemy są dość czułe.
Umyj sobie przednią szybę od zewnątrz
  • Odpowiedz