Wpis z mikrobloga

#tenis tak w ogóle to w WTA kobiety grają 3 sety, bo mówi się że 5 by nie dały rady.. szczerze mówiąc to wpływ wysiłku też drastycznie widać w męskim tenisie. Dominującą cechą jest to jak ktoś sobie radzi ze zmęczeniem i czy jego największe atuty ciągle funkcjonują. W tym pólfinale gdyby Zverev po 2 wygranych setach w 3 secie zagrał dużo oszczędniej, to prawdopodobnie 4 miałby wygrany..

trochę mnie zaskakuje to inne podejście WTA i ATP, osobiście na Szlemach chętnie bym oglądał 5 setowe mecze kobiet :)

Może kobiety przekraczają jakiś limit energetyczny i organizator by im musiał zapewnić posiłek jak PKP?
  • 7
@quizonmyface: Według mnie liczy się jakość, a nie ilość czasu. Jeśli u kobiet jest problem z jakością do dwóch setów, to gra do pięciu setów może się już opierać tylko na fizyczności (co jest słabo jakościowe). Kiedyś kobiety grały pięć setów w WTA finals na dywanie, ale tutaj szybki kort robił robotę i krótsze wymiany. Ja bym nic u kobiet nie zmieniała.

Co do facetów to kiedyś będzie to skrócone do
@Madziol127: Jeśli można zrobić gdzieś redukcje, to pierwsze 3-4 rundy można byłoby zrobić do dwóch wygranych setów, a od ćwierćfinałów to trzech. Dwa wygrane sety w półfinale czy finale wielkiego szlema to zarżniecie emocji trochę.