Wpis z mikrobloga

@Nusantara: To jeszcze nic, były w polskiej przestrzeni publicznej włazodupy, co nazywały ich pierwszą lub drugą armią świata. Ciekawe jak w tych ich łbach powstała koncepcja, że malutki Izraelik może być silniejszy od 100 mln Turcji czy Pakistanu. Na dzisiaj nawet Egipt nakryłby ich czapkami. Przy podobnym zaawansowaniu technicznym armii wygrywa ta, co ma więcej mięsa armatniego do przepuszczenia przez maszynkę.