Wpis z mikrobloga

#policja #nekazpisu #media #niepopularnaopinia #polityka
Jest sobie taki artykuł. Pewnie większość go pobieżnie przeczyta a może i całkowicie pominie.

Natomiast co do jego tytułu i treści zrodziło się we mnie pytanie- to lekarka działała zgodnie z przepisami czy złamała przepisy i podała policji poufne dane pacjenta łamiąc tajemnice lekarską? Bo zawartość artykułu jak i sam tytuł twierdzi, że lekarka postąpiła zgodnie z przepisami, ale podała policji dane których nie powinna podawać. Więc jak to jest? Czy to są przepisy schrödingera, które można jednocześnie łamać a zarazem ich nie przekraczać?( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
FuriousViking - #policja #nekazpisu #media #niepopularnaopinia #polityka
Jest sobie t...

źródło: Screenshot_20240120_014752_Chrome

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@FuriousViking: pewnie chodzi o to, że w danej sytuacji przekazanie tych poufnych informacji policji było akceptowalne prawnie ale w praktyce nie musiała tego robić żeby rozwiązać problem

nie da się napisać prawa tak żeby doskonale pasowało do każdej sytuacji więc zostawia się ludziom pewne pole manewru
  • Odpowiedz
@zapomnialemhaslo: no nie, bo RPP odniósł się do działań lekarki nie do działań policji, bo RPP ma kompetencje tylko w zakresie działania pracowników służby zdrowia, a w artykule napisano, że rzecznik stwierdził, że zostały naruszone prawa pacjenta przez pracowników służby zdrowia- w domyśle lekarki. Zachowanie i czyny policjantów bada już prokuratura z powództwa cywilnego, oraz równolegle drugą sprawę prowadzi prokurator z powództwa publicznego na zgłoszenie Rzecznika Praw Obywatelskich.

Moje pytanie
  • Odpowiedz
Moje pytanie to zaś dywagacja, co autor artykułu miał w głowie


@FuriousViking: przeczytaj komunikat RPP a nie skrót skrótu napisany przez jakiegoś przymuła na drugim semestrze dziennikarstwa

Lekarz w sposób prawidłowy, z poszanowaniem prawa do intymności i godności Pacjentki poinformował Dyspozytornię Medyczną o zaistniałej sytuacji. Lekarz, przekazując informacje funkcjonariuszowi policji, kierował się dobrem nadrzędnym, przez które należy rozumieć zdrowie i życie Pacjentki. Obowiązkiem lekarza było jednak zachowanie w tajemnicy danych wrażliwych Pani Joanny podczas rozmowy telefonicznej z funkcjonariuszem policji. Prawidłowym było przekazanie informacji o miejscu zamieszkania oraz problemach ze zdrowiem psychicznym, w tym o wyrażaniu przez pacjentkę myśli samobójczych. Pozostałe informacje nt. zdrowia pacjentki udzielone policji wykraczały poza zakres niezbędnych informacji, co jednoznacznie stanowi o naruszeniu prawa pacjenta do tajemnicy informacji z nim związanych. Przedstawione przez Rzecznika stanowisko zostało poparte opinią Pana Prof. dr. hab. n. med. Piotra Gałeckiego, Konsultanta Krajowego w dziedzinie
  • Odpowiedz
@slapdash: przeczytałem artykuł, ale mój wpis się odnosił do tego co autor miał na myśli pisząc w nagłówku że lekarka postąpiła zgodnie z przepisami i jednocześnie w tym samym nagłówku napisał, że prawa pacjenta zostały złamane. I tego się tyczył mój wpis co jest wyraźnie napisane.
  • Odpowiedz
@FuriousViking: no więc, równie wyraźnie napisałem, że pisał to debil. Chciał streścić zawartość komunikatu, ale, ponieważ ten miał więcej niż akapit to streścił go tak, że wyszedł nonsens.
  • Odpowiedz
@FuriousViking: @FuriousViking: Bądź robolem u Belga z jakiś Siemiatycz czy Bielska Podlaskiego i wymądrzaj się na temat medycyny, prawa, psychologii, polityki, nie szanującą nikogo, co lubi od tyłu co sam pisał i ma ojca co robił w cyrku o czym też się zwierzył, a i który siedział jak szczur w tonącym okręcie na Św. B. N. odwaga pomylona z odważnikiem.
  • Odpowiedz