Wpis z mikrobloga

Codzienna #ukrainskaprasa zobaczmy co tam piszą nasi bracia( ͡° ͜ʖ ͡°)

Argumenty za dialogiem z Polską: co Ukraina powinna uwzględnić w swoim stanowisku negocjacyjnym?

CZWARTEK, 18 STYCZNIA 2024, 15:38 —JULIJ ZORIA, EKSPERT W DZIEDZINIE HANDLU UKRAIŃSKO-POLSKIEGO

Jak pokazał obecny kryzys, Ukraina musi nauczyć się szczerze rozmawiać z Polską. Jeśli przeprowadzimy szczerą i kompetentną rozmowę, na pewno uda nam się zrozumieć.

Przecież w ogóle Polska, która jako jedna z pierwszych przybyła Ukrainie z pomocą, pozostała taka sama. Najnowsze imperium rosyjskie i rozpętana przez nie wojna na pełną skalę nie doprowadziły donikąd.

Z drugiej strony Ukraina, która za wybór europejskiej drogi, a przede wszystkim sprawiedliwości, równości, przestrzegania prawa płaci straszliwą cenę, niestety nie widzi tego u swoich najbliższych europejskich sąsiadów.

A Ukraina nie tylko ma prawo, ale ma obowiązek otwarcie o tym mówić.

Zablokowanie zachodniej granicy Ukrainy spowodowane jest dwoma czynnikami: populizmem politycznym w UE, a także błędami ukraińskich władz.

Przypomnijmy, że zakaz importu ukraińskiego zboża, wprowadzony z naruszeniem dokumentów założycielskich UE przez poprzednią partię rządzącą „Prawo i Sprawiedliwość” przed wyborami, tak naprawdę nie może znacząco wpłynąć na dobrobyt polskich rolników którzy uprawiają to właśnie ziarno .

Według danych specjalistycznych polskich środków masowego przekazu uprawa pszenicy w Polsce jest nieopłacalna. Strata na hektarze wynosi 1847 zł, czyli około 420 euro, czyli 93 euro na tonę (przy średnim plonie 4,5 tony z hektara). Straty te pokrywane są głównie z budżetu UE poprzez dotacje.

Można dodać, że ceny pszenicy w Polsce nie wzrosły od czasu wprowadzenia embargo na ukraińskie zboże, wręcz przeciwnie, spadły o około 25% i kształtują się obecnie na średnim poziomie od ponad 10 lat .

Należy także zaznaczyć, że bilans handlowy Ukrainy z Polską jest dla Polski dodatni, a blokowanie określonych typów produktów na rzecz jakiejś grupy obywateli nazywa się w Polsce „ moralnością Kali ”.

Kali to postać literatury polskiej, Afrykanin, którego charakteryzuje powiedzenie: „Jeśli ktoś Kali zabiera krowy, jest to zły uczynek, ale dobrze jest, gdy Kali zabiera komuś krowy”.

Ukraińcy muszą zrozumieć, że rząd Donalda Tuska jest rządem koalicyjnym. Utworzyło ją kilka sił politycznych, w szczególności Polskie Stronnictwo Ludowe, którego przedstawiciel otrzymał tekę Ministra Polityki Agrarnej.

A jego zastępcą jest reprezentant „Agrounii” Michał Kołodzejczak, który wszedł do Sejmu w ramach siły politycznej Donalda Tuska. Kołodziejczak znany jest z wypowiedzi w stylu: „Kiedy Polska zarabia na sprzedaży mleka i mięsa Ukrainie, to dobrze, ale kiedy Ukraina zarabia na sprzedaży Polsce zboża, to jest źle”.

Jeżeli rząd Donalda Tuska nie podejmie działań, w tym zgodnych z postawionymi postulatami, koalicja może się rozpaść.

Dlatego istnieje duże prawdopodobieństwo, że polski rząd nie tylko nie złagodzi embarga rolnego, ale uzupełni je zakazem eksportu ukraińskiego cukru, jagód, miodu itp.

Co Ukraina może i powinna zrobić w takiej sytuacji? Rozmawiać.

Przede wszystkim rozmawiać z polskim społeczeństwem. Przecież w tej sytuacji nie należy liczyć na tajne porozumienie z rządem Tuska, jak mówią Polacy, „pod stołem”.

Ukraina powinna przemawiać do polskiego społeczeństwa z następującym przesłaniem:

1) Polska ma dodatni bilans handlowy z Ukrainą. Ukraina może sprzedawać do Polski głównie surowce – towary o niskiej wartości dodanej.

Te ukraińskie produkty są bardziej konkurencyjne, gdyż na Ukrainie znajdują się duże gospodarstwa rolne, które wykorzystują nowoczesne technologie, efekt skali i tańszą siłę roboczą.

Z drugiej strony Polska posiada potężny przemysł przetwórstwa zbóż i innych produktów roślinnych będących paszą dla zwierząt.Polska dostarcza na Ukrainę nabiał, mięso i przetwory mięsne. Produkt ten ma znacznie większą wartość dodaną.

Dlatego handel z Ukrainą nie jest grą jednostronną.

2) UE wprowadziła wolny handel z Ukrainą, aby pomóc jej w walce z imperium, którego Polska faktycznie przestała być częścią zaledwie kilkadziesiąt lat temu i dla którego stworzono blok NATO.

Warto zaznaczyć, że od 2023 r. (od 2004 r.) Polska otrzymała od UE o ponad 157 mld euro więcej, niż wpłaciła do budżetu Unii. Oczekuje się, że w najbliższej przyszłości odblokowane zostaną kolejne dziesiątki miliardów , które obecnie są niedostępne z powodu nielegalnych działań poprzedniego rządu.

Tak naprawdę jednak Polska stara się w pojedynkę unieważnić decyzję całej UE. Co więcej, robi to poprzez manipulację świadomością tych osób, które są najbardziej zależne od samej UE – rolników, którzy tylko dzięki unijnym dotacjom mogą opłacalnie uprawiać zboże. Można to porównać do podcinania gałęzi, na której siedzisz.

3) Im więcej zboża z Ukrainy będzie w Polsce, tym mniejsze szkody poniesie UE, a w szczególności sama Polska.

Tanie zboże to nie tylko tańsze produkty krajowe, ale także tańsze towary eksportowe, takie jak mleko i mięso, a co za tym idzie większe podatki, miejsca pracy, dochody dla polskiego budżetu.

Wyższa cena jest lepsza tylko dla małej grupy ludzi (bardzo szkodzi nawet większości hodowców bydła), natomiast wolny handel jest lepszy dla wszystkich.

Tak powinna wyglądać komunikacja z polskim społeczeństwem. Takich narracji wciąż jednak nie słychać w czołowych polskich mediach. I to oczywiście nie jest wina polskiego rządu, nie polskich rolników, ale Ukrainy: przedstawicieli rządu i dyplomatów.

Czy możemy mieć nadzieję, że Polacy zgodzą się na tak szczerą rozmowę? Więc.

Większość Polaków wyznaje klasyczną europejską moralność, której wyrazem jest złota zasada: „czyń innym tak, jakbyś chciał, żeby inni tobie czynili”.

Co ostatecznie bardzo wyraźnie udowodnili podczas rosyjskiej inwazji na pełną skalę.

I wreszcie należy ujawnić „sekret Polishinelu”. Blokady granicy nie przeprowadzili rolnicy czy przewoźnicy, ale państwo polskie, a konkretnie rząd za pośrednictwem jednostek MSW.

Rolnicy i przewoźnicy w liczbie kilkudziesięciu osób protestowali w pobliżu dróg granicznych, gdzie zgodnie z polskim prawem pozwoliły im na to władze lokalne.

Zgodnie z przepisami wszystkie drogi przekraczające granicę i prowadzące do przejść granicznych są drogami państwowymi, nie są kontrolowane przez władze lokalne i żaden samorząd nie może wydać zezwolenia na ich zamknięcie.

Oficjalnym celem zablokowania ich przez policję było zapewnienie bezpieczeństwa protestującym.

Gwoli sprawiedliwości trzeba też powiedzieć, że w ten sam sposób polska policja w związku z protestem ukraińskich działaczy blokowała drogi polskim ciężarówkom, które chciały jechać na Białoruś.

Oznacza to, że do odblokowania granicy wystarczyło, aby policja zapewniła bezpieczeństwo protestującym nie poprzez blokowanie jezdni drogi krajowej, ale w inny sposób.

Właśnie o tym mieli rozmawiać ukraińscy dyplomaci. Aby protestujący za zgodą władz lokalnych nie blokowali i nie mogli blokować drogi krajowej. Obsługują go jednostki policji podlegające władzom centralnym Polski.

Wtedy polski rząd albo wziąłby na siebie odpowiedzialność za delegitymizację traktatów założycielskich UE, albo zobowiązałby policję do zapewnienia bezpieczeństwa kilkudziesięciu demonstrantom bez blokowania jezdni drogi państwowej łączącej Ukrainę z UE.

Jednak nic nie zostało zrobione.

https://www.eurointegration.com.ua/experts/2024/01/18/7177716/

#ukraina #polska #rolnictwo #polityka
Stabilizator - Codzienna #ukrainskaprasa zobaczmy  co tam piszą nasi bracia( ͡° ͜ʖ ͡°...

źródło: 8a8bbc5-705

Pobierz
  • 9
@Stabilizator:

zakaz importu ukraińskiego zboża, wprowadzony z naruszeniem dokumentów założycielskich UE przez poprzednią partię rządzącą „Prawo i Sprawiedliwość” przed wyborami, tak naprawdę nie może znacząco wpłynąć na dobrobyt polskich rolników którzy uprawiają to właśnie ziarno


Tak samo jak ukraińscy przewoźnicy nie są konkurencją dla europejskich przewoźników mając 8 x mniejsze koszty prowadzenia działalności. Co za kłamliwa ukraińska menda.

UE wprowadziła wolny handel z Ukrainą, aby pomóc jej w walce z imperium,
Co to za nowa ekonomia? Od kiedy zwiększona podaż - przy ograniczonym popycie(rynek ue ma swoją pojemność a jego uczestnicy narzucone kwoty na produkcję) nie przynosi szkód?


@Kierowca-ufo: Ostatnio jakaś europejskia organizacji firm użytkujacych cukier (produkcje napojów itp) wypowiedziały sie przeciwko ograniczeniom w imporcie cukru, bo wg nich istnieje deficyt tego produktu w UE i one go potrzebują.

Możesz dać linka potwierdzajacego istnienie kwot produkcyjnych na zboże?

Może nie pamiętasz bo
@szurszur:

Ostatnio jakaś europejskia organizacji firm użytkujacych cukier (produkcje napojów itp) wypowiedziały sie przeciwko ograniczeniom w imporcie cukru, bo wg nich istnieje deficyt tego produktu w UE i one go potrzebują.

To niech zwiększą limity wewnątrz UE. Chyba że lepiej, że ukraincy zniszczą nasz sektor cukrowy - dumpingiem cenowym, z samej racji położenia, a dopiero wtedy bruksela zwiększy limity niemieckim czy francuskim rolnikom, w końcu ktoś będzie musiał pokryć to co
To niech zwiększą limity wewnątrz UE


@Kierowca-ufo: Sa limity na cukier w UE?

Dwie sekundy w Google, ale rozumiem, że jątrzysz po to, bo czujesz się w obowiązku bronić dumpingu jaki stosują wobec nas bracia ukraincy.


@Kierowca-ufo: Była mowa o kwotach produkcyjnych ,a wrzucasz linka do limitów towaru, który jest dotowany - a jak ktos hchce może produkowac wiecej. Ukraincy tych dotacji unijnych przecięz nie dostają. nawet poniżej jakiejś kwoty,
@Kierowca-ufo: O już ucieksz z tematu gdy okazało się, że pytania zbyt niewygodne. Nic nie pisałem o branży transportowej, czy braku szkody w przypadku zalaniu produktami, wiec wpis nie na temat.
Sa limity na cukier w UE?


@szurszur: Są. Nikt nie sieje buraków na przypał, że o tako se sprzedam kiedy bede chciał.
Jest dokładnie odwrotnie: areał się z Cukrownią kontraktuje i to Cukrownia decyduje ile zechce od ciebie odebrać. Dodatkowo wydaje polecenia czym możesz pryskać i nawozić uprawę. Wyznacza też termin odbioru i to rolnik musi się dostosować i w odpowiednim czasie wykopać i zpryzmować materiał do odbioru. Nie chce mnie