Wpis z mikrobloga

Oglądałam kiedyś taki kanał na yt Strefa Czytacza. Właściwie to byłam niedzielnym widzem, bo interesowała mnie tylko seria filmów o absurdach w Harrym Potterze, a poza nią dodawali dużo recenzji nowości książkowych. Ja nie umiem się przełamać do współczesnych powieści, bo ciągle sobie myślę, że mam dużo do nadrobienia z klasyki, Jak mówiłam wrzucali książki, wrzucają też recenzje filmów i zastanawia mnie czemu uznali się za autorytet w tej kwestii, a co ważniejsze czemu ja mam ich za takowy uważać i chociażby kliknąć w miniaturę? Może recenzują tylko te filmy, które były na podstawie lub blisko związane z powieściami. To by tłumaczyło czemu wypowiedzieli się na temat nowego filmu Wonka, w końcu to swego rodzaju prequel Charlie i fabryka czekolady od Roalda Dahl,
Może przesadzam, ale mam wrażenie, że współczesny człowiek jest otoczony ludźmi, którzy chcą móc się wypowiedzieć na jakiś temat i narzucić mu swoje zdanie. Nie wiem, po prostu jak widzę, że ktoś się wypowiada na temat kultury to sobie myślę - "w sumie czemu". Przecież to bardzo ulotna dziedzina, chociaż pewnie nie powinnam się bulwersować, bo wielu recenzuje i ocenia powieści, filmy czy muzykę w sposób konsumpcyjny, jak gdyby oceniając jej smak i wrażenia za wyłożoną cenę.
Tak długo jak mi nie mówią na kogo głosować, chyba jest ok.
#youtube #film #ksiazki #przemyslenia
  • 6
  • Odpowiedz
@wacek_1984: Nie rozumiesz. Ludzie przychodzą nie tylko po recenzje, ale też dla tych ludzi, których lubią, z którymi się utożsamiają i z którymi mimo wszystko łączy ich jakaś więź. Recenzję może napisać każdy i jest to tylko tekst, lepszy lub gorszy, ale tekst. Na YT masz coś więcej. Przede wszystkim widzisz tego człowieka, z czasem go poznajesz i dowiadujesz się czegoś przy okazji. Sam mam ze 3-4 kanały na swojej liście,
  • Odpowiedz