Wpis z mikrobloga

Przed kilkoma chwilami przypomniała mi się pewna historia z #divyzwykopem w Brazylii, po czym pomyślałem, że w sumie jest szansa, że wydarzyła się ona dokładnie rok temu. Sprawdziłem i faktycznie dzisiaj wypada jej rocznica, więc z tej okazji podzielę się nią tutaj.
Umówiłem się z pewną dziewczyną z ogłoszenia. Poszedłem pod wskazany adres, dałem znać, że już jestem, na co zostałem poproszony aby poczekać jeszcze chwilę, ale gdy okres ciszy po tym zbliżał się do 20 minut, miałem już się zawijać. Jednak za chwilę zostałem poinformowany, pod który numer mieszkania mam się udać.
Wchodzę do mieszkania. W mieszkaniu okropnie śmierdzi ziołem, ledwo da się oddychać. Otworzyła mi nieco brzydsza niż na zdjęciach dziewczyna. Wskazuje mi na zaciemniony pokój, mówiąc "quarto" (pokój). Nie chcę tam wchodzić, myśląc o sposobie, w jaki Mossad zabił Herbertsa Cukursa - agent zwabił go do ciemnego domu, a gdy łotewski nazista przekroczył próg, zatrzasnął za nim drzwi, gdzie rzuciło się na niego kilku innych agentów. Poza tym zdziwiło mnie to, że przed pokierowaniem mnie do pokoju nie zapytała, czy chcę skorzystać z łazienki. Dlatego się zatrzymałem. Zapytałem czy może wyłączyć głośno grający telewizor, bo chciałem jej dać wypowiedzieć się do translatora. Ona zamiast ze mną porozmawiać zaczyna pytać o formę zapłaty (dość standardowe pytanie w Brazylii, tam divom można płacić często kartą albo takim brazylijskim blikiem, nawet kokosa na plaży można opłacić na takie sposoby). Ja skonsternowany patrzę na nią, zauważam, że ma trochę inne tatuaże na rękach niż dziewczyna ze zdjęć, ona w końcu otwiera mi drzwi i każe wyjść, podczas gdy ja ją pytam czy ona to rzeczywiście ona, pokazując na ogłoszenie ze wskazaniem na inne tatuaże. Ponownie każe mi wyjść mówiąc, że tej dziewczyny nie ma. Zawołała coś, po czym z balkonu wyszła jeszcze inna dziewczyna. Nie wiem kto tam jeszcze mógł siedzieć, ale nie mając wówczas wiele doświadczenia z Brazylii pomyślałem, że jeśli zaraz mi tam wyjdzie ktoś z bronią to na niewiele może mi się zdać schowany nóż, który w tym kraju nosiłem prawie wszędzie.


#truestory
  • 1
  • Odpowiedz
@klamkaodokna szacunek dla opanowania i że byłeś w stanie wyjść. W takim niebezpiecznym miejscu jak Brazylia chyba najlepszym wyjściem z sytuacji jest zaprosić dziewczynę do siebie na swoje terytorium. Tak dla bezpieczeństwa.
  • Odpowiedz