Wpis z mikrobloga

Ale imba miraski. Położyłem się spać. Leże sobie już i usypiam powoli, a tu telefon dzwoni. Myślę sobie pewnie znowu jakiś #!$%@? kumpel z imprezy do mnie dzwoni, ale jakiś obcy numer to sobie myślę, że może jakieś jaja. Odbieram, a tu policjant dzwoni, mówi coś o Śródmieściu myślę sobie cały dzień z domu nie wychodziłem, czego ode mnie może chcieć policja z Łodzi jak ja tu dopiero pół roku mieszkam, a tu się okazało, że ten policjant to z Gdyni i nawija, że dzwoni w sprawie @walet gdyż znaleźli go gdzieś pijanego na ławce bez butów, nie wiedzą gdzie mieszka, kasy też na koncie nie miał i policjant dzwonił z prywatnego telefonu. W ogóle bardzo byłem tym zdziwiony bo pierwszy lepszy by go na dołek jebnął, a ten nawet nie dzwonił do rodziców tylko wpierw do mnie żeby janusza nie narobić. Dopiero potem przez ojca ustalili adres i jeszcze dzwonił do mnie się pytać, czy kogoś zastaną w domu, bo nie chce na darmo paliwa marnować. Ciekawe co będzie rano, myślę, że buty to mu ktoś zdjał jak spał, kasę pewnie też #!$%@?. Heheszki aż teraz nie usne.

#coolstory #policjazwaletem
  • 17
@twojastarateztojara: nie wiem, dzwonił do mnie drugi raz policjant i się pytał, czy wiem, czy lokatorzy są, a potem dzwonił kumpel z Rzeszowa, że też do niego dzwonił ipytał się czy zna jakiegoś kolege waleta z Gdyni, #!$%@? wie co tam sie dzieje w najgorszym wypadku na dołek