Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci

dla wszytkich z samego rana pytanie skoro w 2019 / 2020 oddawano po 220 -250 K mieszkań to dlaczego sie krzyczy ze BK2% sprzedajc 60 K kredytów uratował rynek?

przeciez dodając rynek ze zwykłym kredytem to spadek sprzedaży ogólny jest w granicach 50-60 %

gdyby BK2% był na cały okres kredytowania to ci ludzie nawet po zawyżonych cenach byli by całkiem całkiem ale
mamy recesje, wygrywająca Rosje w wojnie i gospodarczo cały czas zbliżajacą sie do granic NATO

Czy te dwa czynniki rozwiążą sie w jakiś sposób w ciągu 2 lat?
  • 7
@dzikuZplasriku: później glapa sobie przypomniał że ma walczyć z inflacją i nowe inwestycje mocno wyhamowały. Zresztą dalej hamują bo jak możesz sprzedać to co masz z 2x większą marżą a wiesz że rynek wisi nad przepaścią to po co budować i ryzykować?
@del855: Brakuje mieszkań w pożądanych lokalizacjach. Natomiast głupotą byłoby odpalanie rozbuchanych inwestycji w trakcie cyklu podwyżek stóp procentowych, bk2 było stymulantem ale takim na przeżycie i wywindowanie marż.
@dzikuZplasriku: Nie każde mieszkanie jest kupowane na kredyt. W całym 2020 udzielono np. ok 200k kredytów. BK2% generując 60k kredytów w pół roku odpowiada 60% tego ruchu, a oprócz tego przecież udzielane są też normalne kredyty, co do kupy daje popyt porównywalny jak nie większy jak w przypadku 2020-21. No i pamiętaj, że nie każde mieszkanie spełnia warunki pod BK2%.

Dochodzi do tego czynnik FOMO, tzn. każdy kto siedział trochę w
@WielkiPowrut88

O, następny strateg biznesowy ;)

Panie kolego, NIE BEDZIE MIESZKAN W POŻĄDANYCH LOKALIZACJACH, bo gdzie niby miałyby się znaleźć skoro były w pierwszej kolejności od kilkudziesięciu lat zabudowywane?...

Jeśli mieszkań brakuje - to trzeba budować tam gdzie jest na nie miejsce, a nie tłumaczy że skoro na śródmieściu czy atrakcyjny Mokotowie nie ma już gdzie szpilki wcisnąć - to mieszkania muszą drożec na Białołęce ;)

Powiadasz że głupota było odpalanie inwestycji