Wpis z mikrobloga

@megana_ wygląda legitnie, ale gdzie to tyle kasy dawać za astrę h i to ledwo jedzie z tym 1.4 90km, zdecydowanie lepiej kupić fiata bravo 1.4 turbo, nowocześniejsze auto i fajnie się zbiera
@xionze: ogólnie mi się podoba, nie jest łatwo znaleźć przyzwoity samochód do 20 000. Widziałam parę takich na drogach i nieźle się prezentowały. Oglądałam też kilka filmików z kanałów motoryzacyjnych, ten model został wymieniony jako przyzwoity. Tu zauważyłam niezły stan i przebieg, więc postanowiłam zapytać. Dochodzę do wniosku, że o cokolwiek by nie spytać, znajdzie się coś negatywnego. Każdy nie najnowszy biały samochód można przedstawić wedle Twojego opisu na dobrą sprawę
to że od handlarza to najmniejszy problem


@xionze: to jest właśnie największy problem. Handlarz musi zarobić, więc dało się ten dokładnie egzemplaż kupić i przywieźć taniej niż jest teraz wystawiony. Dla mnie to wystarczający argument żeby takie auta omijać. Już pomijam fakt, że nie trafiłem jeszcze na faktycznie dobre i zadbane auto od handlarza. Zwykle nie mają nawet papierów na jakąkolwiek naprawę w aucie i nie znają kompletnie historii samochodu. A
@megana_ tak! Albo zobacz jeszcze model bliźniaczy Lancia Delta, ona jest jeszcze bardziej wypaśną. Super udane samochody, asterka H przy nich to jak ubogi krewny z Podkarpacia. Z tym 1.4 turbo dają radę.
@Pietter: A jak jakiś Józek kupi w komisie, pojeździ i potem sprzedaje prywatnie to wtedy auto magicznie staje sie super duper? No ludzie...
Swojego kupiłem w komisie, na drugim końcu Polski, pooglądałem, trzymał sie kupy, stargowałem troche bo miał pare rzeczy do zrobienia na szybko. Jest u mnie 9 rok.
Szukałem dla matuli ostatnio auta, podjechałem do komisu niedaleko po focusa - oglądam, macam - pognity konkretnie. Właściciel komisu rozmawia ze
A jak jakiś Józek kupi w komisie, pojeździ i potem sprzedaje prywatnie to wtedy auto magicznie staje sie super duper? No ludzie..


@xionze: tak, bo jak coś ma się zesrać to zesra się w ciągu pierwszego roku od zakupu ;) typu wtryski/turbo/inne wady ukryte. Prywatny właściciel wie co ma, wie co było robione i zwykle ma na to jakieś paragony i faktury. A handlarz? uwierzysz mu na gębę że wymienił rozrząd
@Pietter: Kto robi rozrząd jak będzie sprzedawał auto? Ewentualnie pasek po taniości.
W każdym aucie jakie kupowałem rozrząd to był pierwszy punkt pakietu startowego.
Jak ktoś ściemnia albo pali głupa to sie żegnamy, Samochodów jest od pyty, można wybierać.
@xionze: nikt nie robi rozrządu przed sprzedażą, ale np. rok/dwa lata wcześniej i ma na to papiery? a auto potrafi potem jeździć 10 lat. Handlarze mają koty w worku w zdecydowanej większości odkupione od turasa czy innego cwaniaka zza granicy, a moim ulubionym typem są ci którzy podają się za osoby prywatne - przyjeżdżasz na miejsce a tam cały plac "jego" samochodów
@Pietter: Przecież to idzie rozpoznać po gadce przez telefon kto sprzedaje, po stylu ogłoszenia, zdjęciach.
I najlepiej w miare blisko, szkoda czasu i zdrowia na eskapady 500-700 kilometrów w jedną strone.