Wpis z mikrobloga

Mój kolega był kiedyś jednego wieczora w Gdańsku koło zajezdni tramwajowej we Wrzeszczu i słyszy jakieś hałasy. Przygląda się okolicy i tu nagle, nie wiadomo skąd wyjeżdżają na speedzie 2 tramwaje. Normalnie kolesia zamurowało. Trafił na to o czym wielokrotnie słyszał: to były najprawdziwsze nielegalne nocne wyścigi szynowe. Wsiada więc czym prędzej do swojego Tico i w długą za wagonami. Na liczniku już prawie 200. Nagle coś się dzieje. Motorniczy wysiada w biegu. Szybko do zwrotnicy. Przestawia szybko. Tramwaj przejeżdża, ale ten nie zdąża wsiąść. Klnie jak szewc. Kolega więc zatrzymuje się i mówi: wsiadał, nie ma czasu na wyjaśnienia. A ten motorniczy tylko spojrzał na niego bez słowa, Przykleił mu serduszko WOŚP do czoła i uciekł do lasu. Tyle go widzieli.

A wszystko co żem tu spisał najprawdziwszą prawdą jest i potwierdzą to inni co widzieli, a wielu ich było.

#maxlegenda