Wpis z mikrobloga

@randomactsofkindness: u mnie stoi ten nowszy już kilka lat i niszczeje. Właściciel chciał za używany jak był jeszcze w dobrym stanie 25k potem cena spadała aż do 10k i niżej zejść nie chciał. Koniec końców ma gnijący barak i zero kasy.
  • Odpowiedz
@POPCORN-KERNAL: Działki PKP i ich nieruchomości działają podobnie. Ruiny, rudery, okna zabite deskami. Ale sprzedać albo nie wolno wcale, albo cena zupełnie nierealna. Nikomu nie zależy, żeby naprawić sytuację i tak sobie gniją setki hektarów po całej Polsce.
Niedaleko mnie powstało nowe osiedle TBS. Mogłoby mieć dojazd wygodny od strony głównej drogi, ale musiałoby się to odbywać przez kawałek terenu PKP. Oczywiście nie wyrazili zgody i nadal będą tam tylko
  • Odpowiedz
@iErdo: sporo rzeczy, nie tylko w Polsce ale w całej EU tak kończy. Czasem widzę przeceny w USA w sklepach i tam jak chce się pozbyć towaru to masz - 90% i rzeczywiście kupujesz coś za grosze, bo sklep chce się tego pozbyć.

U nas wszystko trafia na recykling, miałem kumpla co pracował przy tym i np. regularnie mielił tanie(100-200 zł) sprzęty elektroniczne, drobne agd, rtv, jeszcze w pudełkach. Dystrybutor woli to zmielić niż sprzedać z małą stratą klientom w Europie.

Tony niesprzedanych baterii laptoptopowych było składowane na placu pod chmurką. Po pół roku zaczęły
  • Odpowiedz
@j3sion: bo jak sprzedasz komputer generacji 10 za 10 procent wartości to mało kto kupi gen 11. Lepiej poczekać i kupić za grosze.
Producent o tym wie i nie strzela sobie w kolano.
  • Odpowiedz