Samobójstwo zawsze mam z tyłu głowy ale nie dla yolo i robienia rzeczy
Pierwszy raz próbowałem mając 18 lat całe wakacje przeleżałem w pokoju myślałem za cholere nie wrócę do szkoły. Spróbowałem na klamce od drzwi chciałem zobaczyć czy wytrzymam. Obwiązałem się wcześniej szalikiem 2 razy żeby nie było bruzdy jakby coś nie wyszło. Po kilkunastu czy kilkudziesieciu sekundach zwisu wydawało mi sie że ktoś idzie po schodach więc szybko przerwałem eksperyment serce w gardle morda ciężka, nabrzmiala i #!$%@? nie udało się spanikowany poszedłem spać.
Następnego dnia trochę łeb mnie bolał patrzę w lustro morda cała czerwona popękały mi naczynka krwionośne przypal bo się mama dowie i się dowiedziała. Najpierw do przychodni potem na sor a na koniec do dermatologa xd taka mamy służbę zdrowia. Choć w przychodni babka chyba czuła pismo nosem ale się do niczego nie przyznałem.
I to było 12 lat temu taka symboliczna data mojego #!$%@? choć #!$%@? byłem chyba zawsze. Próbowałem jeszcze chyba 3 razy i nic z tego jestem na to za słaby, ale ciągle z tyłu głowy mam takie rozwiązanie odkładam na kiedyś, na starość nie liczę.
@penkroff: ja jakbym miał się wylogować (co poniekąd planuję sooner or later) to tylko złoty strzał. Skoczyć z wysokości nie skoczę, powiesić się zapewne też by mi nie wystarczyło jajec, a zastrzyk sobie zrobić to cały #!$%@?, jak skoluje dobry temat to będzie nawet przyjemnie na ostatniej prostej. Ale jeszcze nie teraz. Jeszcze trochę.
Przypominam, że Iran to ruskie pachołki. Izrael jest jaki jest, ale jest naszym sojusznikiem i sojusznikiem USA. Kibicowanie w tym sporze Iranowi jest zdradą stanu i byciem pożytecznym idiotą xDDDD
Samobójstwo zawsze mam z tyłu głowy ale nie dla yolo i robienia rzeczy
Pierwszy raz próbowałem mając 18 lat całe wakacje przeleżałem w pokoju myślałem za cholere nie wrócę do szkoły. Spróbowałem na klamce od drzwi chciałem zobaczyć czy wytrzymam. Obwiązałem się wcześniej szalikiem 2 razy żeby nie było bruzdy jakby coś nie wyszło. Po kilkunastu czy kilkudziesieciu sekundach zwisu wydawało mi sie że ktoś idzie po schodach więc szybko przerwałem eksperyment serce w gardle morda ciężka, nabrzmiala i #!$%@? nie udało się spanikowany poszedłem spać.
Następnego dnia trochę łeb mnie bolał patrzę w lustro morda cała czerwona popękały mi naczynka krwionośne przypal bo się mama dowie i się dowiedziała. Najpierw do przychodni potem na sor a na koniec do dermatologa xd taka mamy służbę zdrowia. Choć w przychodni babka chyba czuła pismo nosem ale się do niczego nie przyznałem.
I to było 12 lat temu taka symboliczna data mojego #!$%@? choć #!$%@? byłem chyba zawsze. Próbowałem jeszcze chyba 3 razy i nic z tego jestem na to za słaby, ale ciągle z tyłu głowy mam takie rozwiązanie odkładam na kiedyś, na starość nie liczę.
Ale jeszcze nie teraz. Jeszcze trochę.