Wpis z mikrobloga

Nikt mi nigdy nie zadaje żadnych pytań. Rozmawiam codziennie z różnymi ludźmi i mam wrażenie, że każda z tych rozmów w 90% dotyczy tej osoby i jej zainteresowań, opinii, życiowych historii.

Typowa gadka wygląda tak:
Ktoś: <opowiada co tam robił w weekend>
Ja: <odnoszę się do historii, daje swój komentarz, coś tam może o sobie wspomnę + zadaję tej osobie pytanie, które pozwoli na kontynuowanie rozmowy>

W dalszym toku rozmowy spodziewałabym się, że ta osoba zada mi jakieś pytanie, okaże jakieś zainteresowanie moją osobą. W rzeczywistości dzieje się to tak rzadko, że każdy raz jest dla mnie zaskoczeniem i zapada mi w pamięć.

ewentualnie jest jeszcze taka opcja:
Ktoś: <zadaje mi typowe pytanie na rozpoczęcie rozmowy typu "Co tam u ciebie słychać">
Ja: <w paru zdaniach powiem, co porabiałam ostatnio>
Ktoś: <kompletnie ignoruje co powiedziałam i #!$%@? o sobie przez następne 15min nie pozwalając mi wejść w słowo>

Też tak macie? Jakiś czas temu koleżanka mi powiedziała, że ja zawsze tak entuzjastycznie reaguje i wydaję się szczerze zainteresowana tym co do mnie ludzie mówią i może w tym jest problem? Ludzie czują, że trafili na dobrego słuchacza więc nawijają ile mogą? Może taką postawą przyciągam po prostu określony typ ludzi?

#pytanie #zalesie #relacjemiedzyludzkie #psychologia
  • 13
@Patrycja89 ja bardzo uważam na to, żeby nie mówić o sobie i o swoich doświadczeniach zaraz po tym, jak ktoś mi o czymś opowie, tylko żeby odnieść się do słów tej drugiej osoby, dopytać o szczegóły, skomentować, ewentualnie odnieść się do czegoś zewnętrznego, jakiejś ogólnej prawdy czy hipotetycznej sytuacji, a nie bezpośrednio do siebie. Żeby ta druga osoba nie pomyślała tak jak ty, że cokolwiek powie, to tory rozmowy i tak ostatecznie
ja bardzo uważam na to, żeby nie mówić o sobie i o swoich doświadczeniach zaraz po tym, jak ktoś mi o czymś opowie, tylko żeby odnieść się do słów tej drugiej osoby, dopytać o szczegóły, skomentować, ewentualnie odnieść się do czegoś zewnętrznego


@cutecatboy: No ja kiedyś też nie lubiłam mówić o sobie, bo wydawało mi się, że nie ma o czym i bałam się oceny drugiej osoby. Teraz jednak z chęcią
@Patrycja89 w zasadzie to tak jest, że nikogo to nie obchodzi. Poza najbliższą rodziną i przyjaciółmi, których losy rzeczywiście mnie interesują i o których się szczerze troszczę, to perypetie jakiejś tam dalszej rodziny czy znajomych z roboty tak naprawdę gówno mnie obchodzą i pytam o szczegóły tylko przez grzeczność, żeby podtrzymać rozmowę. Ale przecież na tym się w dużej mierze opiera życie towarzyskie – gdybyśmy mówili tylko to, co myślimy, to nikt
@cutecatboy

perypetie jakiejś tam dalszej rodziny czy znajomych z roboty tak naprawdę gówno mnie obchodzą i pytam o szczegóły tylko przez grzeczność, żeby podtrzymać rozmowę


Po prostu nie rozumiem, że nikt nie odwdzięcza się tym samym. Ludzie nawet nie słuchają tego co mówię, tylko czekają aż skończę zdanie, żeby dalej gadać o sobie.

Mam świadomość, że zainteresowanie ze strony drugiej osoby zwykle budzi się w miarę głębokości relacji, ale jak zbudować relację
@Patrycja89: jest to potwornie męczące na dłuższą metę,
Znam jednego gościa współlokatora.
Wracam na mieszkanie, pyta się jak się mam, ja mówię co się działo w ciągu dnia, i on nigdy nie podchwyci tematu tylko odrazu zaczyna mówić co u niego i nawija tak że słowa lub zdania nie idzie wcisnąć w przerwy bo tak nawija,
A ja jestem szczerze zainteresowany i wypytuję o detale, szczegóły, itd,
Może tak gadać przez
@Patrycja89:
Ludzie lubią dobrych i uważnych słuchaczy, ale o swoje "prawo głosu" trzeba zawalczyć by nie pojawiło się uczucie wyczerpania lub nawet takie poczucie bycia wykorzystanym lub nieważnym. Jak ktoś dopadnie zainteresowanego słuchacza to korzysta z okazji i nawija o sobie i czasem trzeba postawić granicę i zwrócić uwagę, że też chcesz wziąć udział w dyskusji, a ne tylko słuchać.
Zrób eksperyment i grzecznie przerwij cudzy monolog. Coś w stylu "wiesz
@Patrycja89: lepiej z nikim nie gadać niż robić za tło dla takich.
Jeśli ktoś w rozmowie cały czas spędza na mówieniu o sobie to po co w ogóle taka znajomość. Przecież takie rozmowy są wykańczające. Out