Wpis z mikrobloga

Kumple Buddy oraz sam #budda nie są chyba zbyt lotni żeby zakumać ile mieli szczęścia przy tym wjechaniu do rzeki. Uratował ich przypadek, że wjechali przy samym brzegu(co spowolniło zanurzanie) oraz, że auto miało szyberdach, bo gdyby nie miało, to opuszczenie go byłoby niezwykle trudne. Nie mogliby przecież otworzyć drzwi w momencie nabierania wody przez różnice ciśnień, która wyrównała by się dopiero po całkowitym zanurzeniu auta. Nie mogli otworzyć szyb które były przymarznięte. W takim momencie pozostaje jedynie wybicie szyby, co w sytuacji walki o życie nie jest takie proste. Nawet jeżeli udałoby im się wybić szyby będąc już pod wodą, to wypłynięcie spod wody w lodowatym jeziorze będąc w pełnym ubraniu razem z kurtką(którą się zrzuca w pierwszej kolejności bo najbardziej ciągnie pod wodę) byłoby karkołomnym wyzwaniem nawet dla bardzo dobrego pływaka. Dodajmy do tego temperaturę - 30* przy której hipotermia postępuje bardzo szybko. W całej sytuacji na plus zachowanie Przemka, który zdał sobie sprawę z tego co się dzieje. Zachowanie Buddy bez komentarza. #famemma
f.....7 - Kumple Buddy oraz sam #budda nie są chyba zbyt lotni żeby zakumać ile mieli...

źródło: Screenshot (2)

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach