Wpis z mikrobloga

@szyderczy_szczur: autentyk!

Obok antykwariatu przechodzą miejscowi żule, pytamy się co tacy weseli? A, świętujemy wyjście kolegi z izby wytrzeźwień. Za godzinę przechodzą jeszcze bardziej weseli. Następnego dnia - I jak się udało świętowanie? - Wszystkich nas zabrali na izbę. (był tam jeden kombatant, co przez rok to tylko w Wielkanoc i Wigilię nie nocował na izbie).
@Rasteris z autentykow to ja kiedyś szedłem sobie uliczką w centrum Warszawy i widzę, że zbliżam się do dwóch żulików stojących przed bramą. Nad czymś debatują patrzac w te bramę, a po chwili do niej wchodzą. Ja po kolejnej chwili mijam to miejsce i widzę tam duży, wykwintny plakat:

@kubako: z autentyków, jeden z meneli przynosił nam do antykwariatu jakieś talerzyki i głupoty co wygrzebał gdzieś. Zawsze chciał 2 zł. Kiedyś przychodzi i żąda 3 zł.
- Dlaczego 3zł?
- Piwo mi podrożało.

Non stop zaczepiał mnie jeden w okolicy o zlotóweczkę. W końcu go objechałem zdrowo. Idę potem sobie i stoją we trzech, w tym ten zjechany. Dwóch pozostałych leci do mnie, a tamten krzyczy
- Ją nie podchodzę!