Wpis z mikrobloga

Serducho do walki i to za kocyk czy inne paluszki było? Było.
Uśmiechy widzów jak i zawodników były? Były.
Niekonwencjonalne sędziowanie oraz ustalanie reguł dopiero po wejściu do klatki było? Było.
Wiele innych frik rozwiązań jak puszczanie reklam było? Było.

Wszystko na mega luzie i spontanie w dodatku z bardzo niskim budżetem, a człowiek jak i uczestnicy bawił się dużo lepiej niż na tych wysokobudżetowych widowiskach. Tak właśnie powinny wyglądać frik fajty, a nie kłótnie o 3 kilogramy i sześć treningów dziennie oraz kolejka sportowców ustawiających się po łatwy hajs. Byle na BŚ3 nie pojawiło się więcej hien internetowych zwanych influenserami, którzy już zobaczyli, że są tam zasięgi i pozytywny PR.

#famemma
  • 1