Wpis z mikrobloga

Jest jeszcze jedna ciekawa sprawa związana z trwającą i niekończącą się pompą na nieruchach. Niedługo ceny w polskich miastach przebiją ceny w zachodnioeuropejskich miastach. W naszym kraju mieszkań wcale nie jest mało. Niedługo dobijemy do europejskiej średniej. Jednocześnie niezależni eksperci HRE Investmenst zastrzegali, że to wciąż będzie za mało i do Francji wciąż nam wiele brakuje.

Jednak ci eksperci nie dostrzegają jednego elementu. Wszystkie kraje, które obecnie nas wyprzedzają mają o wiele więcej turystów. W Europie pod względem liczby turystów na 1000 mieszkańców wyprzedza nas prawie każde państwo, więcej turystów na 1000 mieszkańców ma Rumunia, czy Litwa, które i tak są w końcówce atrakcyjności turystycznej.
No, ale problem tyczy się dużych miast przecież powiecie. No to przeanalizujmy. Większość europejskich stolic odwiedza o wiele więcej zagranicznych turystów niż Warszawę. Niedużą Pragę w 2018 roku odwiedziło prawie 2x więcej zagranicznych turystów niż Warszawę i Kraków razem. Amsterdam liczący milion mieszkańców odwiedziło 3x więcej turystów zagranicznych niż Warszawę. O Paryżu, Londynie nie będę już wspominał. Dodatkowo u nas poza tymi dwoma miastami pozostałe regiony prawie nie mają rozwiniętej turystyki w stosunku do całego południa Europy (oczywiste), zachodu (też oczywiste), północy (nawet Szwecję odwiedza znacznie więcej ludzi niż Polskę na 1000 mieszkańców, Norwegia ma mnóstwo turystów). W państwach Europy środkowej wyprzedzają nas lekko Węgry i Słowacja, nie mam danych z Serbii i Bośni (tutaj może być mniej turystów niż u nas). Wygrywamy tylko z Europą wschodnią, a dokładnie z Mołdawią, Ukrainą i Rosją (olbrzymi turystyczny sukces), za to w państwach, w których nie stacjonują oddziały Orków, jak np. w Bułgarii turystów na 1000 mieszkańców jest znacznie więcej.

No to może turystyka lokalna, mieszkańców danego kraju podróżującego po swoim kraju? Tutaj znajdujemy się w europejskiej średniej. Na światowym pierwszym miejscu ku mojemu zdziwieniu jest Finlandia. Wyprzedzają nas państwa mające o wiele więcej zagranicznych turystów, a wobec pozostałych plasujemy się bardzo podobnie. Więc nie nadrabiamy turystyką lokalną.

Podsumowując mój wielki wywód chciałem zwrócić uwagę na niezrozumiały trend chęci dążenia do średniej europejskiej w ilości mieszkań na 1000 mieszkańców Polski, kiedy w tej europejskiej średniej turystyka stanowi część mieszkań. Realnie mamy już więcej mieszkań na 1000 mieszkańców. Czas kiedy ceny w naszych miastach zaczną przebijać bardziej turystyczne miejscowości w państwach o dwu-, trzy-, czy nawet czterokrotnie wyższej medianie płac coraz bardziej się zbliża. Demografia w tamtych państwach też jest na o wiele lepszym poziomie.
I co z tego. Politycy utworzą kolejny program popytowy, a kolejni Janusze "inwestorzy" będą "inwestowali" kupując po kilka kurników i nazywając to inwestycją, jakby wkładali pieniądze na rozwój dynamicznych firm. Do tego jeszcze wielkie fundusze.
I tak to the moon...
#nieruchomosci
  • 8
Podsumowując mój wielki wywód chciałem zwrócić uwagę na niezrozumiały trend chęci dążenia do średniej europejskiej w ilości mieszkań na 1000 mieszkańców Polski, kiedy w tej europejskiej średniej turystyka stanowi część mieszkań


@Cumulonimbus_Capillatus-32:

To jest JEDYNY sposób na zażegnanie problemu mieszkaniowego w Polsce. Kiedy janusze wynajmu będą mieli puste mieszkania i narzekali "OLABOGA BUDUJĄ MIESZKANIA SOCJALNE A JA NIE MOGĘ WYNAJĄĆ" to wtedy będzie normalny kraj.
Mieszkania są dobrem inwestycyjnym dlatego że
@Mateusz_Zawadeusz: A są jakieś statystyki tego? Pytam nieironicznie, bo widzę jedynie po swojej bańce znajomych oraz po znanych ludziach odwrotny trend, tj. każdy ładuje się w pierwsze mieszkanie inwestycyjne lub zamierza to zrobić w najbliższym czasie. Tzn. każdy kto ma kasę. Nie słyszę, by ktoś jednak sprzedawał. Nawet odziedziczone nie chcą sprzedawać, bo twierdzą, że będzie droższe.
@Cumulonimbus_Capillatus-32: A co mają turyści do liczby mieszkań? Turyści won do hoteli i pensjonatów.
To że powstało coś takiego jak airbnb i co drugi Janusz zaczął się bawić w najem krótkoterminowy to tylko patologia, którą powinno się w każdym większym mieście turystycznym ukrócić. Może jako turysta, jak sobie pojadę do paryża zapłacę trochę drożej za hotel, trudno. Ale za to na codzień we włanym mieście nie będę się musiał użerać z
@Cumulonimbus_Capillatus-32: Nie zrozumieliśmy się. Mi chodzi o budowę mieszkań OGÓLNIE, nie interesuje mnie czy to będzie budownictwo socjalne, komunalne, na wynajem, prywatne, korporacyjne czy dla rudych. W momencie kiedy odblokujemy możliwość powszechnego budowania wtedy inwestorzy którzy potrafią liczyć(poza "inwestorami" ale ci też z czasem rozumieją) zauważają że ceny już nie idą "to the moon" pod kątem 90 stopni
@enten: Mają, bo w bardziej turystycznych krajach europejskich już naprawdę spora część mieszkań jest w przeznaczeniu na najem krótkoterminowy (airbnb i booking). U nas liczba mieszkań się zbliża do wartości z tych krajów, a część jaką stanowią mieszkania dla turystów jest kilkukrotnie mniejsza i nigdy się nie dogonimy tych państw i tamtych miast. Po prostu Polska na tle Europy jest bardzo nieatrakcyjna turystycznie, a kurniki inwestycyjne z Łodzi nie będą na