Wpis z mikrobloga

Mam do was pytanie. Czy możliwe jest aby osoba nie mająca dostępu do mojego telefonu i teoretycznie nie znająca mojego kodu do Trust Wallet (teoretycznie bo nie podawałem go nikomu) mogła włamać się na mój portfel i przelać z niego środki na swój adres? Dzisiaj zajrzałem do portfela i moim oczom ukazało się zerowe saldo jednego coina, a dokładnie BCB. W tej samej minucie ktoś przelał na mój portfel około 15$ w ethereum po czym wypłacił wszystkie coiny BCB które były na kwotę blisko 130$. Dziwne tylko to że rano zaglądałem do portfela i wszystko grało a przelew jest z wczoraj rana, przynajmniej taka data widnieje przy transakcji. Ktoś się z tym spotkał? Wklejam adres złodzieja, może ktoś miał już z tym do czynienia.

0x167952f642ecF0F8879B3681880F6856414a1D1e

#kryptowaluty #ethereum #bitcoin
  • 13
@AdanQ: Dobrze mówisz. Był airdrop jakoś w maju ale nie przechodziło i jakiś magik na Twitterze pomagał to ogarnąć i podawał jakiś link do airdropu. Wyczyściło mi wtedy ether na 100$ i typ twierdził ze to opłaty za pobranie airdropu ale reszty nie ruszyło. A teraz kiedy BCB podskoczył to poszedł się też piepszyć.
@lukasz_cichon1: To jest #!$%@? trudne włamać się softwarowo na telefon konkretnej osoby. Podobnie niemożliwe jest "włamać się na facebooka", tzn złamać zabezpieczenia samego facebooka. Tej drogi bym nie podejrzewał, a już na pewno nie za 130$.
Łatwiej jest puścić malware w eter i kto sobie zainstaluje fajną gierkę/przeczyta pilną fakturę, tego można przeszukać. Ale też telefon nie powinien tak łatwo udostępniać danych z jednej aplikacji do innej (bez roota).
Jeszcze łatwiej
@Turbojurek: hasło do waleta mam zapisane tylko w magazynie osobistym onedrive, który to jest zablokowany biometrycznie oraz hasłem do konta Microsoft które za każdym razem muszę uwierzytelniać smsem. Tak czy siak już tych coinow nie odzyskam.
Załóż nowy adres i więcej nie klikaj w linki z nieoficjalnych kont a i z oficjalnych weryfikuj w kilku źródłach. Widze ze sie bawisz za małe kwoty to nie graj na sieci eth tylko na coinach z np. arbitrum bo tam masz groszowe opłaty. Te LIT co masz na adresie jak doślesz dolara eth to możesz sobie przelać na nowy adres, zawsze to pare dyszek odzyskasz a może w przyszłosci urośnie.
@AdanQ: ogólnie ten trust to mnie kosztował. Jakieś małe zakupy, wymiany wszystko kosztowało kilkanaście dolarów lekko. Miałem przygodę z kryptowalutami dwa lata temu i w tamtym roku. Straciłem sporo kasy a tego BCB kupiłem w styczniu za 10$, inw sumie się ucieszyłem jak zobaczyłem w tamtym tygodniu ze wskoczył do prawie 150$. Jakaś nadzieja była że pieniądz jakiś będzie z tego po całej mojej przygodzie z kryptowalutami a tu na koniec
@WhiskeyIHaze: bardzo złożony proces to był. Facet podpisywał się na Twitterze pod tym coinem co był airdrop (oczywiście było wpisowe). I kiedy przyszedł czas by to zclaimić to był jakiś problem sieciowy. I na profilu tego coina był facet, w ogarniaku, kumaty, jakby jakiś pomocnik developera i przesyłał ludziom instrukcje jak odebrać te coiny. Oczywiście skorzystałem z pomocy. Gdzieś przekierowywało, coś trzeba było potwierdzić. I ogólnie udało się, ale żeby coiny
@kexus512: całego portfela nie wyczyściło tylko pobrało eth jako opłatę za claim tego coina. Nie wpadłem na to że mogło to być już jako kradzież. Transfery podpisane były jako fee. Najbardziej przykre jest to że znam adres, widzę gdzie te pieniądze poszły i co się z nimi dalej stało a nic z tym zrobić nie mogę. Nie chodzi tu już o te 150$ czy gdyby to nawet było 1500$ tylko o