[KingaM]

Ja wiem, że to mało popularny pogląd dzisiaj, ale popyt decyduje—dostarczenie tego co chcą ludzie.
I można się zapłakiwać na wypiku np, że elektronika nie jest naprawialna, ale i tak koniec końców popyt zadecyduje. Np. aktualnie większość ludzi ma wywalone na to, ile czasu wytrzyma telefon, bo postęp jest na tyle duży, że i tak będą chcieli nowy za dwa lata BARDZIEJ niż naprawić stary. Korporacje to wiedzą, dlatego kładą nacisk gdzie indziej.
Tak jest, taki jest fakt potwierdzony tym, na co wydają kasę konsumenci.

Jak chcemy coś skutecznie zmienić, to musimy zaproponować alternatywę, którą chce większość ludzi. Korporacje już to dawno zrozumiały. Aktywiści dalej walą czołem o mur i są nieszczęśliwi, że „ludzie idioci”, no przynajmniej mają powód do wywyższania się nad innych—z tym przecież żyje się łatwiej.
Apple nie jest Stalinem, nie zabrało pieniędzy od ludzi przemocą, dostało je dobrowolnie, bo zaoferowali im coś, co chcą bardziej niż alternatywy. Dlatego Apple jest warte miliard, a przegrywy na wypoku zero.

nie mam nic od Apple, bo nie lubię zamknietych twierdzy ale to nie znaczy, że nie rozumiem, dlaczego jest, jak jest. #elektronika #apple #konsumpcjonizm