Wpis z mikrobloga

Niespełnieni – Dlaczego polscy bokserzy nie wykorzystują swoich szans?

Dziwne to czasy, kiedy pisząc o boksie muszę wspomnieć o piłkarzach, ale jakoś tak trzeba. Mówiło się o naszej reprezentacji w piłkę per „Niekochani”. Byli niekochani z różnych powodów, zwłaszcza dzisiaj i przy obecnej władzy w PZPN. Jednak wracając do boksu. Trzeba przyznać, że obecne pokolenie naszych bokserów dręczy coś innego – jest to niespełnienie.

Od kiedy Polska odzyskała wolność, a polscy pięściarze coraz śmielej zdobywali zachód, można zauważyć pewną tendencję, która niestety trwa po dziś dzień, a najjaskrawszym jej przykładem była walka Mateusza Masternaka z Billamem – Smithem. Tendencja ta to niespełnienie objawiające się tym, że ciągle czegoś brakuje/brakowało żeby osiągnąć upragniony cel.

W latach 90’ Andrzej Gołota był jedną z gwiazd wagi ciężkiej, toczącym fantastyczne boje np. Riddickiem Bowe, ale jednak kończył je dyskwalifikacjami za ciosy poniżej pasa. Innym razem szybko przegrał z Lennoxem Lewisem, a walka z Tysonem została uznana za nieodbytą tylko dlatego, że u Amerykanina odkryto ślady marihuany. Gołocie brakowało też szczęścia jak przy remisie w walce o mistrzostwo świata z Chrisem Byrdem. Można powiedzieć, że „Andrew” to niekoronowany mistrz, któremu brakowało pewnych elementów w kluczowych sytuacjach.
Ale takich przypadków mamy więcej, Maciej Zegan został okrutnie oszukany z Grigorianem w Niemczech..Były w tym wszystkim wyjątki, mistrzowskie pasy Adamka (w półciężkiej i junior ciężkiej), Włodarczyka (też w junior ciężkiej). Ostatnie lata to jednak pasmo przykrych i smutnych porażek.

Ostatnie próby polskich bokserów w Wielkiej Brytanii to ostatnio pasmo owego niespełnienia. Jeżewski, Głowacki a teraz Masternak przegrali swoje walki. Każdy z nich przegrał je w różny sposób, Jeżewski i Głowacki dosyć szybko z Okoliem. Natomiast „Master” ma kolejną „piękną porażkę” w swojej karierze do kolekcji. Można też tu mówić o sporym pechu, Masternak prowadził na punkty walcząc po prostu dobrze, jak nie bardzo dobrze z odpornym na kombinacje Polaka Billamem – Smithem. Jednak Polak nie wyszedł do 8 rundy z powodu kontuzji żebra, co oznaczało porażkę przed czasem.

Z czego to niespełnienie się bierze? Czasem brakuje szczęścia, może lepszego przygotowania, a może po prostu brakuje naszym bokserom też pewnego rysu mentalnego, tak potrzebnego w boksie na najwyższym poziomie. Według mnie teraz mści się to „hodowanie” rekordów na Słowakach czy innych Węgrach (przy całym szacunku dla nich) ale jednak kończy się to tym, że gdy przychodzi decydujący moment to presja walki w jaskini lwa, otoczenia itd. może po prostu sparaliżować i nie uwolnić potencjału w danym zawodniku.
#boks #sportywalki
  • 2
  • Odpowiedz
@Osman29: jako naród nie trenujemy boksu, jak już ktoś trenuje to jest to mały odsetek populacji. Mamy małą pulę zawodników (duża część to goście, którzy istnieją jako zawodowcy z braku konkurencji) z niej jest tylko kilku sensownych, których jako promotor/trener nie masz z kim zestawiać na sparingach i walkach amatorskich ( pamiętaj o kategoriach wagowych) . By ich rozwiązać musisz stawać na rzęsach i wysyłać do UK lub USA na campy.
  • Odpowiedz
  • 0
@SokalskiWilczek Fakt, pula zawodników jaką mają nasi promotorzy rzeczywiście jest niska, ale przynajmniej mnie irytuje to że latami nie stawiano jakichś wymagań, nie stawiano poprzeczki wyżej tylko czekano na "złoty strzał" i bajo
  • Odpowiedz