Wpis z mikrobloga

Cześć mirki mam problem.
Na początku czerwca wynająłem z różową mieszkanie we Wrocławiu od firmy zarządzającej (biura nieruchomości), która wynajęła nam mieszkanie od ziomka z zagranicy.

Opłaciliśmy kaucję (prawie 3000zl), zapłaciliśmy wszystkie pierwsze opłaty. Mieszkamy.

Po miesiącu najmu dostaliśmy maila z aneksem do umowy, że zmienił się nam zarządca nieruchomości, gdyż właściciel mieszkania nie był zadowolony z poprzedniego zarządcy.

Jako że nie mieszkało nam się dobrze w tym mieszkaniu, a ceny mediów były znacznie wyższe niż zapewniał nas pierwotny zarządca z końcem sierpnia wypowiedzieliśmy umowę (wypowiedzenie 3 miesiące) - wraz z dniem 31 listopada opuściliśmy mieszkanie w stanie nienaruszonym. Wszystko podpisane - należy nam się zwrot kaucji.

I tu zaczynają się schody. Obecny zarządca twierdzi, że nie otrzymał kaucji za nasze mieszkanie od poprzedniego i nie chce nam jej wypłacić. Mówi że to nie jego problem i mam się o zwrot kaucji ubiegać że starym zarządcą - przy czym jak sami wcześniej wskazali, nie da się z gościem nic dogadać.

Na umowie z poprzednim zarzadcą mam 2 tygodnie na zwrot kaucji (ustawowo jest jeden miesiąc).

Kogo mam ścigać za niewypłacenie kaucji i który ostatecznie termin obowiązuje?

Moim zdaniem jest to problem obecnego zarządcy - powinien on w takim wypadku utrzymywać się podpisanej już przeze mnie umowy. Wydaje mi się, że to nie powinna być moja kwestia, że poprzedni zarządca nie przekazał mu moich pieniędzy.

Co myślicie?
#wynajem #nieruchomosci
  • 5
  • Odpowiedz